OCZEKIWANIE 

"Każde spełnienie czegoś poprzedza adwentowy czas                                       planów ukryte myśli                                                                         wędrówki naszej staranie                                                                   wszystko ma swoje czekanie 

na ciężarem obramioną żonę                                                                       na koniec jej łez                                                                                           na uśmiech krzyczącego                                                                               w trwodze narodzonego                                                                               w czas żniw 

na blask tlejący się w świeczce                                                                     na dogasający życia ogarek                                                                          na ostatnią kropelkę wiedzy                                                                        na przejazd przez łąkę raju 

na przyjście Pana w wieczór bez gwiazd                                                        na przyjazd przyjaciela                                                                             ojca syna brata                                                                                             na jasność i zmrok 

adwentowy nasz czas wypełnij Panie sobą 

zastań nas gotowych"

**************************

Adwent..., Wigilia..., Boże Narodzenie...Który to już raz słyszysz te słowa?  Ile znaczą dla ciebie?  Jaką treścią wypełniasz je? Spoglądasz z uśmiechem.  Jesteś zadowolony z siebie.  Przygotowania przedświąteczne w pełni, gruntowne porządki domowe wkrótce zostaną ukończone, wypieki - te się zawsze udają, jeszcze tylko dokupić kilka upominków.  Och!  Ileż to będzie radości.  Mimo wszystko jakie to miłe święta: opłatek, życzenia, prezenty i kolędy przy choince.  Tyle wspaniałych przeżyć, tyle serdeczności i wzruszeń; urazy pójdą w niepamięć... Taki cudowny nastrój.  Jeszcze żeby śnieg na nowo choć trochę przyprószył szarzyznę ziemi...