bez tytulu
Rekolekcje
dodane 2007-11-19 02:13
Franciscan directed retreat for busy people...
O Panie, uczyń z nas narzędzia Twojego pokoju,
Abyśmy siali miłość tam, gdzie panuje nienawiść;
Wybaczenie tam, gdzie panuje krzywda;
Jedność tam, gdzie panuje zwątpienie;
Nadzieję tam, gdzie panuje rozpacz;
Światło tam, gdzie panuje mrok;
Radość tam, gdzie panuje smutek.Spraw abyśmy mogli,
Nie tyle szukać pociechy, co pociechę dawać;
Nie tyle szukać zrozumienia, co rozumieć;
Nie tyle szukać miłości, co kochać;Albowiem dając, otrzymujemy;
Wybaczając, zyskujemy przebaczenie,
A umierając, rodzimy się do wiecznego życia.Przez Chrystusa Pana naszego. Amen.
Ta pieśnią i poniższą modlitwą rozpoczęły się rekolekcje franciszkańskie, w których wraz z 15 innymi osobami będę uczestniczyć przez cały tydzień.
Najwyższy, chwalebny Boże, przychodzimy do Ciebie na początku tych rekolekcji prosimy Cię, ześlij swego Ducha Świetego, by był z nami podczas tej duchowej podróży. Pomóż nam otworzyć się na poruszenia Ducha Świętego w nas zapraszającego nas do wzrostu i wewnętrznego zcalenia się. Prosimy Cię, Boże za wstawiennictwem św. Franciszka i św. Klary, byśmy mogli stanąć przed Tobą w pokorze, z sercami otwartymi na wzrastanie w miłości. Prosimy Cię o to w imię Jezusa, który jest naszym Panem i Bratem. Amen.
Następnie wsłuchaliśmy się w słowa Ewangelii św. Marka 6: 30 – 31:
Wtedy Apostołowie zebrali się u Jezusa i opowiedzieli Mu wszystko, co zdziałali i czego nauczali. A On rzekł do nich: “Pójdźcie wy sami osobno na miejsce pustynne i wypocznijcie nieco!” Tak wielu bowiem przychodziło i odchodziło, że nawet na posiłek nie mieli czasu
i komentarz a raczej zachętę br. Ignacego OFM Cap, głównego kierownika duchowego czuwającego zarówno nad nami, jak i nad naszymi kierownikami duchowymi. Pośrod codziennych spraw, obowiązków, aktywności, tych małych i tych wielkich, zwyczajnych i tych nadzwyczajnych, w czasie, kiedy nieraz jedynym odpoczynkiem jest przerwa miedzy jednym oddechem a drugim, mówił br. Ignacy, musimy odpocząć, wyciszyć się, wsłuchać się w swoje własne serca i w nich szukać Boga. Musimy nauczyć się Go słuchać właśnie tam, w głębi naszych serc.
Bardzo się cieszę, bo już od dawna marzyły mi się takie rekolekcje, chociaż myślałam raczej o ignacjańskich, na które trzeba byłoby gdzies dojechać, a tu masz, w mojej własnej parafii jest coś takiego. Pięciu kierowników duchowych przypada na 16 osób biorących udził w rekolekcjach, a każdy z nich ma całą godzinę każdego dnia zarezerwowaną dla każdego rekolektanta indiwidualnie. Niesamowitym doświadczeniem była nasza modlitwa z wyciągniętymi nad kierownikami duchowymi rękami (zwykle bywa odwrotnie):
Przybądź Duchu Świety, zstąp dziś na tę franciszkańską rodzinę sióstr i braci, którzy będą prowadzili nas podczas tej świętej wędrówki odnowy. Daj im serca słuchające, aby prawdziwie mogli być obecni podczas Twoich poruszeń w nas. Daj im serca miłosierne, by mogli być znakiem Twojej uzdrawiającej obecności w nas. Daj im serca zdolne do rozeznawania i wsłuchiwania się w Twoje zaproszenie nas do wewnetrznej wolności i miłości. Napełnij ich tą samą miłością, która przepełniała serca św. Franciszka i św. Klary, serca przepełnione radością, chwałą i dziekczynieniem, kiedy będą świadkami cudowności i dobroci Bożej. Prosimy Cię o to w imię Ojca naszego Stworzyciela, Jezusa naszego Brata, i Twoje, Najświetszy Duchu. Amen.
Po czym poszczególni kierownicy duchowi wywołali imiennie, każdy kierownik swoich (3 – 4) rekolektantów, którym będzie towarzyszył przez najbliższy tydzień i pobłogosławił im.
Znów się potwierdza, jak Pan Bóg potrafi być ekstrawagancki. On wie, czego nam najbardziej potrzeba. Wie, np. że nie bardzo mogę wyrwać się sama na cały tydzień z domu, zwłaszcza w ciągu roku szkolnego i zrobił mi taki prezent. Na domiar wszystkiego, moim kierownikiem duchowym będzie mój stały kierownik, który w lipcu sam udał się na kilka miesięcy na pustynię, a na wznowienie kierownictwa miałam czekać aż do połowy grudnia, a tu masz. Dzięki Bogu, jeszcze w tym tygodniu odpadają mi niektóre obowiązki z racji pobytu mojej drugiej połówki w Polsce. I znów, podobnie jak na rekolekcjach w Woźniakowie, wiem, że to czas szczególnej łaski, bylem nie zmarnowała tego czasu.
I tak jeszcze na marginesie, może uda mi się być systematyczną – obowiązkowo mam prowadzić dzienniczki duchowe :D:D