Odwieczna podróż...
Tuż przed
dodane 2007-09-26 13:13
Nadszedł czas pakowania się. Na podłodze w pokoju stoją już 2 torby wypchane rzeczami, które będą mi potrzebne w "przyszłości". Tak trudno jest rozdzielić rzeczy, jakie trzeba zostawić w domu od tych zabranych na stancję. Trudno, a zarazem przykro. Czasem wszystko chciałoby się zabrać, a czasem wszystko to zostawić na miejscu. Przyzwyczajenie. Dom. Rodzina. Kochane osoby. Znajomi. To zostaje tu, w miejscu urodzenia, wychowania się i dorastania, choć to dorastanie oczywiście wciąż trwa. :) I jestem pewien, że jeszcze długo trwać będzie... Oby. :)
Jednak największym sentymentem darzę zdjęcia. Fotografia ze studniówki, z pierwszej klasy liceum, zdjęcie dziewczyny, fotki przyjaciół - to były pierwsze rzeczy, które chciałem spakować, by mieć je przy sobie. Bo przecież: "Zdjęcie nas pociesza w smutku i w rozpaczy, choć takie małe, to tak wiele znaczy..." Już teraz widzę siebie leżącego na łóżku i wpatrzonego w te pamiątki z przeszłości. Może będę wtedy smutny, a może uśmiechnięty, ale na pewno będę pamiętał bliskie mi osoby i sytuacje z nimi związane.
Postanowiłem zapisywać coś na kształt pamiętnika z chwil spędzonych na studiach. Niestety, zanosi się na to, że komputera, a tym bardziej Internetu tam, "daleko" miał nie będę, zatem nie dojdzie do ich publikacji. :) Pewnie to i lepiej...
I tak siedzę między swoimi rzeczami, aż straciłem ochotę na pakowanie się. :) Za dużo myślę, gdy jestem przeziębiony. ;) Czas zabrać się do roboty.