Odwieczna podróż...

Krejzi dej, krejzi najt :P

dodane 15:56

Dzień 9 i10 czerwca zapisze się w pamięci 3 osób na długo. Właśnie wtedy moje okolice odwiedziła zwariowana, wesoła i lubiana Karla. Karla ma to do siebie, że zdobywa serca wszystkich nowo poznanych ludzi.Dzieje się tak dlatego, że jej niepozorny sposób bycia i naturalna delikatność, nie pozwalają przejść obok niej obojętnie, chyba, że jest to jakiś przystojny brudas, ale o tym wiedzą tylko wtajemniczeni. :D

Ta skromna niewiasta była pierwszą osobą z mojej licealnej klasy, która odwiedziła mnie w domku. Jak dotąd inni nie wyrażali takiej chęci, ale czym się tu przejmować, zawsze trzeba iść na jakość, nie na ilość.

Karla, gdy tylko dotarła do mojego domu, od razu stwierdziła, że mieszkam w lesie/buszu i okrzyknęła mnie Buszmenem. :D Wtedy byłem na nią trochę zły, ale po czasie uznałem to za komplement. Stwierdził tak mieszczuch z dziada pradziada, któremu kawałek lasu i tubylcy może nieźle zaimponować. :) Najlepsze jednak jest to, co powiedziała jej mama. Mianowicie Karla miała uważać u mnie "na tej wsi", kiedy przechodzi przez asfalt, bo może ją auto potrącić - nie wiem, co jest większą niemożliwą - asfalt czy samochody, bo jezdni u mnie nie ma, a i o samochód też trzeba się nieźle postarać. :D

Aby zaznajomić przybysza z dziewiczą puszczą, zabrałem Karlę do lasu. Dowiedziałem się przy tym, że cierpi na arachnofobię, zatem całą drogę musiałem przecierać szlak, odganiać pająki-mutanty i złowrogie pajęczyny. Poczułem się jak prawdziwy bohater. ;) Dotarliśmy nad jezioro goreńskie i już chciałem Karli zacząć opowiadać niesamowite historie związane z tym miejscem, gdy ta zbiegła nagle z pomostu i pognała w stronę domku letniskowego. Okazało się, że jest to miejsce, gdzie Karla, jako mała dziewczynka, spędzała wakacje, mieszkając u swojego wujka. Świat jest naprawdę bardzo mały. Być może, jako małe dzieci, widywaliśmy się koło domku jej wuja, czasem pewnie obrzuciliśmy obojętnym spojrzeniem i żadne z nas nie spodziewało się, że razem spędzimy licealne lata...

Postanowiliśmy odwiedzić Gosię i Damiana. Oczywiście, jak zwykle, nie zapowiedzieliśmy się Damianowi, po co go ostrzegać, on tak lubi niezapowiedziane wizyty, że już prawie nie krzyczy, tylko z zaciśniętymi zębami sprząta swój pokój. Gosi, z racji tego, że jest kobietą, daliśmy trochę forów i zadzwoniliśmy do niej tuż przed wyjazdem. Miała całe 15 minut. :D Karla przeżyła kolejną przygodę, być może najgorszą w jej życiu - musiała jechać ze mną samochodem, kiedy to ja kierowałem. :) Widziałem strach w jej oczach, gdy zamykała drzwi auta, nawet próbowała pohamować drżenie rąk i zachrypły głos. O dziwo, bezkolizyjnie dojechaliśmy do Gosi. Karla poznała domek Gosi i Damiana, już była w pełni szczęśliwa. :) Znów wpadliśmy na zwariowany pomysł, by zabrać ekipę do mnie na noc. Najpierw spróbowaliśmy z rodzicami Damiana. Damian przecież jest prawie dojrzały, prawie samodzielny, jest prawie męski i w dodatku to prawie student... no właśnie, wszystko "prawie", bo mama mu nie pozwoliła. :P Już bez nadziei na sukces zaistnienia naszego pomysłu, wróciliśmy do Gosi. Jednak, o dziwo, mama Gosi tak polubiła Karlę, że nawet pozwoliła własnej córce nocować u mnie w domu. Tak dobrze jeszcze nie miałem. W całej mojej 19-letniej karierze, nie zdarzyło się bowiem tak, żebym nocował u siebie 2 dziewczyny naraz. :)

Przebiegu naszych nocnych rozmów nie sposób odtworzyć, zatem je pominę, nie wspomnę więc, że mówiliśmy np. o rasta krowach. :D Ta noc była naprawdę długa. Jednym z naszych kolejnych pomysłów był ten, żeby o 2 w nocy wybrać się na spacer. Dziewczyny chyba przeceniły swoją odwagę i szybko zrobiliśmy zawrót do domu, bo Skrzynki nocą to takie niebezpieczne miejsce. :)Po powrocie postanowiliśmy ułożyć się do snu. Niedługo jednak trwał nasz i tak przerywany sen, bo o 4 rano dopadł nas ogromny i niepokonany głód. :) Odgrzaliśmy sobie cały garnek pysznego lecza. Tak dobrze się spało z pełnym brzuszkiem. :)

Rano odwiozłem dziewczyny na przystanek i z uradowanym sercem, ale za to ciężką głową, pogrążyłem się w błogim śnie.

nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 02.11.2024

Ostatnio dodane