Uncategorized

Boże ratuj!

dodane 21:46

Jak trwoga to do Boga. Chłopak był tak niecierpliwy, że już o 21 45 wysłął sms co słychać. No dobrze ktoś powie, że nie lubi się spóżniać. Jakoś nie bardzo kleiła się rozmowa, może byłam trochę zmęczona, późno poszłam spać, no i wrażenia z dnia. Więc napisałam, że jak będe chciała to się odezwe, ale na pewno nie jutro. No bo jutro miał przyjść do mnie X, który już notabene wiedział o istnieniu tego przypadkowego "adoratora". Przyszedł wieczór następnego dnia, siedzimy sobie z X nad jego problemem, bo z tym do mnie przyszedł, a tu słyszę głos smsa, patrze i oczą nie wierze... X zaproponował, że może mu niegrzecznie odpowiedzieć, a ja na to że tak nie można, a może tak właśnie było by lepiej, bo to że napisałam znowu, że jak będe chciała to się odezwe, następnego dnia ponownie nie pomogło. Miałam go serdecznia dość i jego dziwnych pytań, więc będąc w środę na Mszy św. i na nowennie do Matki Boskiej, pytam się Boga co mam robić. Przyszła mi myśl, by spytać się go o wiarę i jego relacje z Bogiem. No więc wieczorem, napisałam mu że pytam poważnie o jego stosunek do Boga i wiary, bo dla mnie Bóg znaczy bardzo wiele. Dostałam taką odpowiedź, aż nie mogłam się otrząsnąc:"Jestem nowoczesnym facetem, więc żegnam", a ja napisałam:"No to wszystko jasne, również żegnam". Cała szczęśliwa napisałam X, że pozbyłam się "adoratora", ale to była tylko moja złudna nadzieja...

nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 21.11.2024

Ostatnio dodane