On jest mój
dodane 2011-05-15 09:45
Więcej na www.t-love.blog.onet.pl
Zawsze jak jest czytana Ewangelia o „dobrym pasterzu”, pierwsze jak sobie to wyobrażam to właśnie Jezus niesie swoją owcę na ramionach. W oratorium naszego seminarium jest rzeźba przedstawiająca tę scenę. Lubię się przyglądać tej owieczce, jest taka uśmiechnięta, zadowolona z życia. Ale kto by nie był, jak nas nosili rodzice na ramionach też tak się zachowywaliśmy. Tutaj obraz Jezusa jest nam tak bardzo ludzki. Nie nazywajmy go „Ojcze”, ale tatuś, on ze swojej miłości bierze nas na ramiona.
Przypomina mi się pewna opowieść, którą pierwszy raz przeczytałem jako małe dziecko:
We śnie szedłem brzegiem morza z Panem
oglądając na ekranie nieba całą przeszłość mego życia..
Po każdym z minionych dni zostawały na piasku dwa ślady mój i Pana. Czasem jednak widziałem tylko jeden ślad odciśnięty w najcięższych dniach mego życia.
I rzekłem:
“Panie postanowiłem iść zawsze z Tobą
przyrzekłeś być zawsze ze mną;
czemu zatem zostawiłeś mnie samego
wtedy, gdy mi było tak ciężko?”
Odrzekł Pan:
“Wiesz synu, że Cię kocham
i nigdy Cię nie opuściłem.
W te dni, gdy widziałeś jeden tylko ślad
ja niosłem Ciebie na moich ramionach.”
Psalm 23, który dziś też usłyszymy jest także pełen radości. Coś przykuło moją uwagę „ Pan jest moim pasterzem”. Słowo „moim”, czy ja pamiętam, że on jest moim pasterzem? Moim Panem życia? Moim Mistrzem za, którym mam iść”. Jakie on zajmuje miejsce w moim życiu? Wiele potrafimy mówić o koncercie na, którym byliśmy, o filmie, który obejrzeliśmy, a o Jezusie, jakby, nie wiem, zapominamy? Wstydzimy się? On jest mój. Tylko mój.
Kiedyś katecheta zadał dzieciom pytanie. Kim jest Jezus z Nazaretu? Pojawiły się takie odpowiedzi jak: Zbawiciel świata, Pan całego świata, ale i też odpowiedź: Jezus jest moim Zbawicielem. Tak Panie, Ty jesteś moim Zbawicielem!
Często jak ktoś do nas dzwoni, to wcale nie musi się przedstawiać. Po prostu znamy na pamięć głos tej osoby. Usłyszymy także „owce słuchają jego głosu; woła on swoje owce po imieniu i wyprowadza je”. Czy ja już rozpoznaję głos Jezusa w moim życiu? Czy musi jeszcze dalej przedzierać się przez głosy obce? Czy słyszę co Jezus mówi do mnie? Takie pytanie sobie dziś stawiałem na medytacji i widzę, jak czasami trudno mi się wsłuchać co mówi do mnie Bóg. On mówi delikatnie, taki jest pasterz, jeśli użyje ostrego tonu, owoce mogą go uznać za najemnika i uciec z pastwiska, bo wiedzą, że gdy się pojawi „wilk”, najemnik ucieka pierwszy ratując swoje życie. Ale nie On. On mówi dziś do mnie „Ja jestem Twoim pasterzem!” A jeśli czasami się zgubię w swoim życiu, to On pierwszy wyrusza mnie szukać i bierze na swoje ramiona, On jest moim tatusiem!
On jest moim pasterzem, moim Panem, moim Zbawcą, na niwach zielonych pasie mnie, nad wody spokojne prowadzi mnie!