Wszystko jest marnością...

dodane 13:09

www.t-love.blog.onet.pl - Zapraszam!

Dzisiejsze słowa Jezusa z Ewangelii o miłości nieprzyjaciół przeczą jakby obecnej mentalności ludzi. Jak można szanować kogoś kto nas nie szanuje, a co dopiero mówić o kochaniu kogoś. Większość ludzi powie, że Pan Jezus "oszalał", ale właśnie  nie, on jest wzorem tej miłości doskonałej. On dziś mówi nam "Miłujcie waszych nieprzyjaciół i módlcie się za tych, którzy was prześladują". Zdaję sobie sprawę jak trudno tego dokonać, sam przyznaję mam z tym trudności, ale im więcej zgłębiam naukę Jezusa, tym bardziej te słowa stają się dla mnie oczywiste. Właśnie owocem naszej modlitwy powinna być miłość. Ta miłość pierw musi się pojawić między mną a Panem Bogiem, dopiero później ta relacja wychodzi na moich znajomych. "Kto mnie miłuje, będzie zachowywał moje przykazanie, abyście się wzajemnie miłowali". Można powiedzieć, że szczęśliwy człowiek, który miłuje wszystkich. To co dziś zauważa czytanie z brewiarza "miłość wyraża się nie tylko w rozdawaniu mienia, ale o wiele bardziej w dzieleniu się Bożą nauką i w osobistej posłudze bliźniemu". Ale zaraz, jak mogę komuś okazać miłość skoro dla tego kogoś jestem nikim?! Nasza wiara chrześcijańska wymaga miłości, ale miłość to nie uczucie, to konkretna postawa chrześcijańska, która wyraża się w czynach. To, że mamy miłować wszystkich bez względu na wszystko jest podstawą w naszej wierze, natomiast czy okazujemy komuś naszą miłość w dużej mierze zależy już od tego drugiego człowieka. Ciężko nam dziś przyjąć punkt nauczania Jezusa, ale on mówi, że kto miłuje bliźniego miłuje także Boga, bo miłość do Boga wyraża się w miłości do człowieka.
Ale dziś także podczas medytacji uświadomiłem sobie jeszcze jedną rzecz. "On sprawia, że słońce Jego wschodzi nad złymi i nad dobrymi, i On zsyła deszcz na sprawiedliwych i niesprawiedliwych". Bóg okazuje miłość każdemu bez względu na jego życie moralne, to co się dzieje ze mną, że skoro Bóg miłuje wszystkich, że ja tego nie potrafię dokonać? Skoro Bóg jako Stwórca potrafi patrzeć na każdego z miłością, dlaczego ja nie potrafię? To Bóg ma większe prawo gniewać się na człowieka złego niż ja.
Chyba posiadamy jakąś blokadę psychiczną, która za wszelką cenę, nie pozwala nam się przełamać. Przełamujmy się, mi bardzo jest pomocne, powiedzenie sobie w duchu, że nie robią tego dla tego człowieka, ale dla samego Boga. Nie usługuję jemu, ale samemu Jezusowi do tego zachęcają mnie te słowa, aby dać bliźniemu więcej niż on sam chce.
(..)Temu, kto chce prawować się z tobą i wziąć twoją szatę, odstąpi płaszcz. Zmusza cię kto, żeby iść z nim tysiąc kroków, idź dwa tysiące(..)
Kolejna słowa, która mnie zawstydzają, miłuję tylko tego kto mnie miłuje, jestem wstanie oddać wszystko tylko temu kto mnie traktuje na serio, a Jezus co?
Nie wiem Panie może rzeczywiście oszalałeś, ale i ja oszalałem z miłości do Ciebie, to przekracza mój rozum, ale marnością jest nasza wiara bez uczynków, taka wiara kompletnie nie ma sensu, bo i złe duchu wierzą i drżą.
Daj mi Panie siłę iść za Tobą bo czasami już sam upadam, sam nie wiem gdzie podążać. Twoje nauczenie mnie przerasta, dlatego tam gdzie mój rozum "wysiada" niech działa miłość do Ciebie i niech ona mnie prowadzi, bo kto idzie za Tobą zawsze podąża w świetle. Daj mi Panie wyrzec się wszystkiego dla Ciebie, bądź Ty jedynie moją miłością, bo wszystko przemija. Nagi przyszedłem na świat i nagi z niego zejdę, a każde stworzenie w porównaniu z Tobą jest tylko marnością!
Dlatego nie gromadźmy sobie skarbów na ziemi, ale w niebie.
Pomódlmy się dziś o dar miłości, o dar miłowania nieprzyjaciół i naszych prześladowców. "Odwagi Jam zwyciężył świat" - Twój Jezus!
Pozdrawiam wszystkich serdecznie!

nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 21.11.2024