Bądź wola Twoja
dodane 2011-02-05 20:29
www.t-love.blog.onet.pl - cały blog, zapraszam!
Dzień na, który czeka każdy kleryk. Wywiadówka z ks. rektorem i wyjazd na ferie. Nareszcie można dać upust szaleństwu (oczywiście temu zdrowemu). Najczęściej wyjeżdżamy w góry, sam się zastanawiam czasami co jest z tymi górami, co do nich przyciąga. Jedyne co mi się nasuwa, to jest to, że im wyżej tym bliżej Pana Boga:)
Słowa samego Jezusa z dzisiejszej Ewangelii zachęcają nas do wypoczynku po ciężkiej pracy " Pójdźcie wy sami osobno na miejsce pustynne i wypocznijcie nieco!".
Jezus doskonale wie, że po dobrze wykonanej pracy potrzebny jest odpoczynek. Tak, człowiek potrzebuje czasu odpoczynku, wielu ten czas chce spędzić samemu, choć niemal dosłownie "wyjść na pustynię". Obraz pustyni dość często się pojawia się w Piśmie Świętym, to właśnie tutaj, rozgrywa się walka, a ta najbardziej znana to Jezusa z szatanem. Pustynia to w pewnym sensie arena walki, zmaganie się ze sobą samym, ze swoimi słabościami. Co jest takiego na tej pustyni, że wielu ludzi, dosłownie zostawiło wszystko i udało się na nią? Bo zrozumieli, że jedynie przebywanie z Jezusem sam na sam, można powiedzieć, wynosi człowieka na wyżyny gór.
Jednak tak naprawdę nie chciałem o tym pisać, to wyszło całkowicie spontanicznie.
Dziś na medytacji w końcu ktoś potwierdził, a raczej autor tekstu, że w naszym życiu nie ma takiego czegoś jak szczęście, mieć szczęście. Przykład z życia całkiem niedawno. Nie byłem zbyt dobrze przygotowany na egzamin, jednak ostatecznie zostałem zapytany z kwestii, które najbardziej umiałem. Uff jaka ulga, tak nawiasem:) Kolega mi powiedział, że miałem szczęście. Staram się tego słowa używać jak najrzadziej. Ja zamiast tego słowa używam, słowa Opatrzność Boża. Staram się w każdym zdarzeniu, dostrzegać działanie Boga, rozpatruję swoje problemy, pytając siebie jakby postąpił Jezus. Pamiętam jak jeszcze byłem młodszy ksiądz na kazaniu, mówił, że nic w naszym życiu nie jest przypadkiem, wszystkim kieruje Bóg, wszystkie sytuacje mają czemuś służyć. Św. Franciszek Salezy zapytany co by wolał wybrać, być zdrowym czy być chorym i przykutym do łóżku odpowiedział " Nie chcę sam wybierać jak mam służyć Bogu. W zdrowiu być służył działając a w chorobie cierpiąc. Niech dusza nasza będzie bryłą wosku, gotową wszystko przyjąć co Bóg w niej wyciśnie i niech z rozkoszą daje się prowadzić Jego woli". W życiu naszym każde wydarzenie czemuś służy, nie pozostaje więc nam nic innego jak w choćby najmniejszych wypadkach, miłych lub przykrych, uznać rękę Opatrzności Bożej i poddać się jej spokojnie mówiąc "Bądź wola Twoja!".
Niech będzie Bóg błogosławiony za wszystko!!!