Kryzys ojcostwa - kryzys wiary
dodane 2011-01-18 12:05
Słusznie jeden z naszych księży profesorów powiedział, że dzisiejszy kryzys wiary to kryzys ojcostwa. Obserwujemy coraz bardziej zdeformowane rodziny a niestety (nad czym boleję) to właśnie głównie ojcowie nie spełniają swoich obowiązków. Problem ten dotyka coraz większej grupy rodzin. Nie mówię, że jedynie ojcowie ale dziś o nich chcę wspomnieć bo z tego właśnie wynika często problem naszej relacji z Bogiem.
Często jest tak, że przypisujemy Bogu cechy, która posiada nasz ojciec. Niestety nie jest to zawsze prawdziwie. Jednak jeśli ojciec wypełnia swoje zadania, to wówczas to bardzo nam pomaga w wierze, gorzej jeśli ojciec nie jest dla nas wzorem. Ci, którzy właśnie mają słabe relacje z ojcem, również cechy swojego taty przypisują Bogu Ojcu. Takie na przykład jak: surowość, za zło musi być kara, że Bóg tylko nam coś rozkazuje. Ale to są jedynie przykłady najbardziej powszechne. To wszystko sprawa, że czasami wręcz boimy się Boga.
Właściwie od czego zaczyna się relacja z Bogiem? Właśnie od tego, że jest on moim Ojcem, który nie karci. stawia wymagania, ale zawsze pomaga. Święta Teresa słusznie zanotowała, że należy przejść z bojaźni niewolniczej do bojaźni synowskiej. Tak, ja jestem dzieckiem Boga. Szczególnym jego dzieckiem. Nie możemy myśleć, że jeśli coś źle zrobiliśmy to musimy być skarceni. Tak logika Boża nie dzieła. Logika Boża posługuje się miłością, wybaczaniem. Nie ważne, że upadasz, ważne, że powstajesz. Dobrze, ktoś powiedział, że prawdziwy mój upadek to taki, kiedy ja z niego nie powstaję. Ja ze swojego doświadczenia wiem, że te upadki jeszcze bardziej zbliżają mnie do Boga. Jeszcze bardziej dostrzegam miłość Boga.
Tu właśnie bardzo ważne jest postrzeganie Boga jako ojca.
I to jest podstawa naszej relacji Boga. Dopóki będę przypisywał cechy negatywne Bogu wówczas to bardzo mi utrudni nawiązanie z Nim relacji. Musimy się wyzbyć myślenia o Bogu w kategoriach ludzkich, przypisywać cechy ludzie Bogu. Często mówimy, że Bóg jest dobry. Ale jaka jest ta dobroć? Myślimy o ludzkiej dobroci, ale przecież dobroć Boga jest stokroć większa!
Nie da się opisać Boga naszymi słowami, On przekracza wszystko to co ludzkie.
P.S Proszę o modlitwę na czas sesji. Pozdrawiam!