Boże Ciało
dodane 2020-06-12 01:41
Dziś wspaniała Uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Pana Jezusa... Wspaniała. Wiara mi to mówi, serce już dawno nie. Dziś dla mnie to raczej po prostu czwartek. Byłam z moim synkiem, sześciolatkiem, na Mszy wieczorem. Chciałam pójść, by wypełnić obowiązek oraz przede wszystkim podziękować, że jest, że "się zostawił" i JEST z nami. Podczas Eucharystii skupiałam się głównie na tym, by syn nie przeszkadzał. Czy się udało? Wyszedł z trzema karami, które gniewnie mu szeptałam do ucha. Jest ruchliwy, dawno na Mszy też nie był, rozumiem... Poza tym, nudziło mu się. Nic dziwnego, mnie też. Ja przychodzę, bo wierzę, a on? Bo musi. Pamiętam, jakieś 20 lat temu, gdy Pan Jezus był wystawiany w Najświętszym Sakramencie, wpatrywałam się w Niego z miłością i oddaniem. Po Komunii niemal czułam Jego Krew pulsującą w moich żyłach. Dziś - nudzę się razem z synkiem. Moją miłością i oddaniem jest moja obecność, mimo chęci ucieczki. Kochasz mnie Jezu, więc Jesteś w Najświętszym Sakramencie. Jesteś. Wierzę w to, dlatego też jestem. To moja miłość.