No tak
dodane 2012-09-05 18:58
Oczywście, po tak zadufanym poście jak poprzedni, szybko przyszło otrzeźwienie. W postaci, rzecz jasna drugiego człowieka, którego ciężko znieść. Otóż właśnie z takim pracowałam cały dzień. Nie mogę gościa znieść, denerwuje mnie straszliwie, co oczywiście spowodowało dosyć wyraźne obgadywanie go, ba - na potęgę obgadywanie go przy kieliszku wódeczki po pracy. Co wiadomo, nie pomaga w trzymaniu języka za zębami... Ech, no tak, drugi człowiek zawsze najlepiej weryfikuje moje wysokie czasami mniemanie o sobie. Skutecznie. Dobrze, że Bóg mnie kocha, bo mnie by się nie chciało :)