Śniadanie o świcie

dodane 20:07

Liturgia słowa okresu wielkanocnego jest przepiękna. Teksty tchną takim pokojem, radością i światłem, że czytam je z uśmiechem. Nie wiem, czy o nich zapominam w ciągu całego roku, że tak mnie dziwi ten pokój z nich płynący w tym czasie? A może "ten czas" jest napełniony szczególnie Jego pokojem? Nie wiem.

Gdy czytam ten tekst, to sobie myślę, że to jest właśnie mój ulubiony fragment Pisma Świętego. Był w tym tygodniu czytany w Ewangelii podczas Mszy Świętej. Chodzi mi właśnie o Śniadanie z Jezusem o poranku, czy jak jest w Piśmie Świętym "Zmartwychwstały ukazuje się w Galilei".
Rzecz dzieje się już po Zmatwychwstaniu. To jest bardzo istotna wiadomość. Jezus już ukazał się Magdalenie, Tomaszowi i wszystkim uczniom. Oni już WIEDZĄ, że Jezus Żyje, widzieli Go, jedli z Nim i rozmawiali.  Mieli już więc PEWNOŚĆ, że Jezus jest Bogiem i Mesjaszem! Taka wiadomość i to wydarzenie było tak dla nich wstrząsające, że... poszli na ryby... No, co najmniej załamujące... Uczniowie przyłączyli się do Szymona Piotra, gdy ten nocą poszedł łowić ryby. Poszedł nocą, więc był to centralnie powrót do pracy, do dawnego sposobu życia. Po Zmartwychwstaniu! Jest to pocieszające trzeba przyznać. Czasami sobie wyrzucam, że Dobra Nowina nie zmienia jakoś radykalnie mojego życia, a tu proszę co robią Apostołowie ;)

Piękne jest Pismo: "A gdy ranek zaświtał, Jezus stanął na brzegu". To musiał być przepiękny widok. Kiedy słońce pokonuje ciemność Jezus - Światłość świata staje na brzegu. Uczniowie nie wiedzą, że to Jezus. To jest bardzo ciekawe, nie poznaje Go Magdalena, nie poznają uczniowie z Emaus, nie poznają i ci tutaj. Teologia przypuszcza, że jest to jeden z przymiotów ciała zmartwychwstałego, ciała uwielbionego (przypominam, że my też takie będziemy mieli :), od woli Jezusa zależy, czy i kiedy zostanie rozpoznany. No, ale wracając, stoi na brzegu i pyta uczniów: "Dzieci, macie coś do jedzenia?" Fantastyczne! Zdarza mi się, że obcy ludzie mówią do mnie "dziecko", ale są to wówczas raczej staruszkowie, którzy tak mówią do młodszych. Jezus miał 33 lata! I mówi do facetów w łodzi "Dzieci"! Jaka w tym słowie jest zawarta ogromna czułość do uczniów! A równocześnie widać w tych słowach relację Ojciec - Dzieci. To słowo mówi do uczniów Trójca Święta. Piękne. I pyta ich w dodatku o jedzenie. A ich to nie dziwi, że gdy zaprzeczają Ten-Którego-Nie-Rozpoznają każe im zarzucić sieci po drugiej stronie i zapewnia, że wówczas złowią. A Oni jeszcze nie widzą! Przecież sytuacja jest dokładnie taka sama, jak ta, gdy Jezus nakazał Piotrowi wypłynąć na głębię, tam złowił mnóstwo ryb i przypadł Jezusowi do stóp. Identyczna! Gdy łowią mnóstwo Jan w końcu (!) się zorientował "To jest Pan!". Mamy w Piśmie wykrzyknik na szczęście, co oznacza, że Jan wykrzyknął to zdanie. I wówczas Piotr (jak to bardzo do niego pasuje:) rzucił się do wody, by jak najszybciej spotkać się z Jezusem! Ale! W Piśmie nie ma zbędnych słów. Mamy więc jeszcze uwagę, że Piotr ZANIM się rzucił do wody, "przywdział na siebie wierzchnią szatę - był bowiem prawie nagi". Chcąc popływać rozbieramy się, a nie ubieramy. Ale Piotr wiedział, że to jest Pan, więc się ubrał z szacunku do Niego. To jest przepiękne przypomnienie tego, że ubieramy się ładniej idąc do kościoła wcale nie po to, jak nam zarzucają inni, by się pokazać sąsiadkom w ładniejszych ciuchach, ale dlatego, że idziemy się spotkać z Kimś, nad Kogo nie ma większego. Ubieramy się pięknie ze względu na Niego. Szkoda, że nie wiemy, co zrobił Piotr, gdy dopłynął na brzeg, może Piotr nikomu nie powiedział? Wiemy natomiast, że uczniowie zeszli na ląd, a sieć z rybami zostawili w wodzie. Jaki to jest przepiękny tekst! (wiem, moje wtrącenia mogą być nużące, ale trudno, nie potrafię się opanować). Zeszli na ląd i zobaczyli Jezusa przy ognisku. Nic tylko się przysiąść. Na ognisku piekła się już ryba i chleb, pewnie ładnie pachniały, uczniowie całą noc pracowali, więc na pewno byli i zmęczeni, i głodni o świcie. Jezus ich pytał o jedzenie, ale widać, że sam nie Go nie potrzebował, bo miał rybę i chleb. Pytał, bo chciał ICH nakarmić. Oczywiście mógł rozmnożyć tę rybę i chleb, które już miał, ale Jezus zawsze błogosławi naszą pracę, mimo, że to On daje jej owoce. Chce, byśmy sami mieli udział we wszystkim, co czyni. Pan prosi więc, by przynieść ryby, które złowili. I kto idzie? Oczywiście leci Piotr i wyciąga całą sieć, która musiała być ciężka, bo Ewangelista zaznacza, że było mnóstwo ryb, ale sieć się nie przerwała. Skoro to zaznacza, to znaczy, że było to niezwykłe, że się nie przerwała. Piotr sam wyciąga tą sieć, skoro Pan prosi :) Potem Jezus mówi im "Chodźcie, posilcie się" i sam podaje im chleb i rybę. O poranku, na brzegu jeziora, przy rozpalonym ognisku uczniowie jedzą śniadanie z rąk Zmartwychwstałego Jezusa, naszego Pana i Boga...

nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 24.11.2024

Ostatnio dodane