Szczęśliwi nieszczęśliwi

dodane 09:08

Wczoraj była ogromna Uroczystość, całe Niebo świętowało, Wszystkich Świętych. Dla mnie to zawsze jest radosne święto. Być może dlatego, że nikt z moich bliskich nie umarł, ale i tak dziś się modlę za zmarłych, a wczoraj towarzyszył mi podniosły nastrój. Nastrój ten dobrze się składał z leniuchowaniem, bo przecież wolne. To był naprawdę piękny dzień, zero wiatru, magia kolorów, ciepło. Było to wszystko, co określamy słowami "złota polska jesień". Sklepy zamknięte, więc ludzie mogli ją podziwiać na spacerach, pięknie.

A z modlitwą oczywiście kiepsko. Idąc na cmentarz zastanawiałam się, co Bóg będzie chciał powiedzieć mi w czytaniach na Mszy (szłam dopiero na wieczór). Wiedziałam, że naczelnym hasłem dnia jest "Świętymi bądźcie, bo ja jestem święty", ale obstawiałam jakieś apokaliptyczne czytania o Wszechmocnym, Świętym Bogu. Na Mszy o 19 było już niewiele ludzi, organisty też nie było (pewnie dlatego, że był cały dzień na cmentarzu), ogólnie nie było podniosłego nastroju, tak cicho i pusto. Toteż jak usłyszałam apokaliptyczne pierwsze czytanie, to jakoś tak przestałam słuchać. Ale gdy wyszedł ksiądz i przeczytał Ewangelię na Uroczystość Wszystkich Świętych, to niemal nogi się pode mną ugięły! Kazanie na Górze! Garstka ludzi w wielkim kościele, cicho i pusto, a tu z mocą: "Błogosławieni jesteście...!". Wiedziałam, że będzie wezwanie do świętości, ale nie spodziewałam się Kazania na Górze... Czad. Czułam się, jakby Bóg potrząsnął mną w tym momencie. Błogosławieństwa są dla mnie czymś niezwykłym. Chrześcijanie z reguły uważają za ważniejszy Dekalog, a to Błogosławieństwa (szerzej: Kazanie na Górze) są Nowym Prawem chrześcijan. Pamiętam o tym, ale wczoraj bardzo mi one wybrzmiały.

Przeważnie spodziewamy się, że gdy będziemy dobrze żyli, nie będziemy nikomu czynić źle, będziemy uczciwi itd., to jakoś będzie się nam wiodło, że Bóg nam będzie błogosławił. Oczywiście, że będzie błogosławił, ale niekoniecznie tak, jak uważamy. Czyli bezproblemowym, w miarę dostatnim życiem bez większych przeciwności, bo przecież Bóg nas będzie przed nimi chronił.

Jak pewnie już wszyscy wiedzą, "Błogosławieni" to w tekście greckim to samo słowo co "Szczęśliwi". A więc Bóg mówi do nas w ten dzień, wzywając nas do Świętości:

Szczęśliwi jesteście, gdy jesteście ubodzy (u-Boga).
Szczęśliwi, gdy się smucicie i gdy nie dopuszczają Was do głosu, a wy nie próbujecie innych przekrzyczeć.
Szczęśliwi, gdy pragniecie sprawiedliwości jak wody, a nie zadowalacie się przeciętną wygodą.
Gdy macie czyste serce, bo w Nim odbija się moje Oblicze.
Szczęśliwi jesteście, gdy wprowadzacie między ludzi pokój, nie obgadujecie, a patrzycie na nich miłosiernie.
Błogosławię Wam, gdy ludzie prześladują Was dlatego, że się do mnie przyznajecie i kierujecie się tym, co Ja mówię, a nie tym, by ludzie Was nie wyśmiali. Tak prześladowali wszystkich, którzy mnie słuchali.

I właśnie tak wczoraj tak słyszałam. Bądź taka, bądź właśnie taka, a ja będę Ci błogosławił i będziesz szczęśliwa.  To jest prawo chrześcijan i największe wezwanie do świętości.
Panie mój, niech Twoje Oblicze odbija się w moim sercu.

 

nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 24.11.2024

Ostatnio dodane