Płomień Boga
dodane 2011-10-21 08:36
Zastanawia mnie wczorajsza Ewangelia. Jezus mówi, że przyszedł rzucić ogień na ziemię i już bardzo chce, by zapłonął. Piękne słowa, ale co znaczą? Egzegeci mówią m.in. o Duchu Świętym. Póżniej mówi o tym, że nie przyszedł przynieść pokoju na ziemię, ale rozłam i miecz (warto o tym pamiętać). On poróżni wszystkich, nawet nabliższą rodzinę między sobą. Czy te zdania są ze sobą powiązane? Czyżby Jezus chciał, by ogień rozłamu i podziału jak najszybciej zapłonął? Ciężko na to odpowiedzieć, Jezus jest tajemnicą. Im bardziej Go poznaję, tym mniej wiem o Nim. Zaskakuje na każdym kroku. Dosłownie- Tajemnica bez dna :) Ale, tak sobie myślę, że Jezus bardzo chce, by ogień zapłonął w naszych sercach. Właśnie taki ogień, który jest na tyle mocny, by spowodować podział. Wiem, że brzmi to nieciekawie, ale chodzi mi o to, że nasza wiara jest tak mało radykalna (nie mylić z pokorną, czy nieśmiałą), ale tak mdła i nijaka, że raczej się z nią ukrywamy, niż walczymy. W sytuacji, gdy trzeba powiedzieć jasno swoje zdanie, w którym trzeba się przyznać do wiary w Jezusa przed znajomymi ze szkoły, studiów, czy pracy, często tchórzymy i ukrywamy się, a ludzie poklepują się nawzajem po plecach, pewni, że mamy takie jak oni, ułożone wg świata, zdanie. Gdzie płomień? Jezus bardzo chce, by zapłonął w naszym sercu. Byśmy w takich sytuacjach pokłócili się o Niego... Czy nie walczymy o Osoby, które kochamy? Spokój nie jest wartością naczelną. Jezus jest. Panie poślij Ogień Twojego Ducha w nasze serca.