+I przypomina mi się wiersz pana Zbigniewa Herberta

 

     W akcie solidarności z walczącymi Węgrami Pan Zbigniew Herbert napisał wiersz "Węgrom", który mnie wzrusza za każdym razem, gdy go czytam. I dziś słuchając doniesień z Kijowa przypomniały mi się jego słowa. 

 

     My też stoimy na granicy zwanej rozsądkiem. Dzisiejsza sytuacja Ukrainy jest trochę inna niż Węgier. "Czerwony kryminał" nie rządzi jawnie, można by powiedzieć, że rządzi tam teraz raczej "komuno-kapitał" - metody stare, perspektywy nowe. Nie dziwię się, że Ukraińcy powiedzieli: "Dosyć". Byłem tam siedem lat temu. Rozmawiając ze znajomymi Ukraińcami w przeciągu tych kilku lat, obserwując doniesienia itd. musiałem stwierdzić, że nic się tam na lepsze nie zmieniło. Stara bida, problemy nowe. Perspektywa wejścia do UE była dla nich jak zaproszenie do raju. I ktoś im ten raj odebrał.

 

     Czy my w Polsce też jesteśmy skazani na taki scenarusz jak na Ukrainie? Różne grupy co chwila nawołują do obalenia rządu itd. Myślę, że granicą, która nas broni przed "Ukraińskim scenariuszem" jest rozsądek. I oby żadna ze stron go nie przekroczyła. Bóg bowiem wyraźnie mówi, czego od nas oczekuje - dzisiejsze czytanie z jutrzni - Rz 14, 17 - 19: "Królestwo Boże to nie sprawa tego, co się je i pije, ale to sprawiedliwość, pokój i radość w Duchu Świętym. A kto w taki sposób służy Chrystusowi, ten podoba się Bogu i ma uznanie u ludzi. Starajmy się więc o to, co służy sprawie pokoju i wzajemnemu zbudowaniu".

 

     P.S. Mój przyjaciel z Ukrainy na razie też się nie odzywa, z pozostałymi szukam kontaktu. Proszę o modlitwę za nich. 

 

     P.S.2. Kiedy słyszę porównanie "Majdanowców" z "Banderowcami" od razu przypomina mi się, kto i kogo najgłośniej w latach powojennych nazywał "Bandytami" w Polsce. Tak jak AK, NSZ itd. walczyły o wolność Polski, tak "Majdan" walczy o wolność Ukrainy. 

 

     P.S.3. Oby Kijów nie stał sie "Sarajewem" i "Gdańskiem" naszych czasów.