Kościół, Polska
To był pstryczek.
dodane 2011-05-17 18:03
W "Psach" W. Pasikowskiego oficer byłej MO, Franciszek Mauer podczas posiedzenia komisji rewizyjnej, już w III RP zostaje zapytany: - Czy jest Pan gotów stać na straży porządku prawnego odnowionej, demokratycznej Rzeczypospolitej Polskiej? Na co odpowiada: - Bezapelacyjnie, do samego końca. Mojego lub jej.
Do czego zmierzam? Właśnie piszę o "Polskim październiku" w 1956 roku i jestem przy Ślubach Jasnogórskich. Tak się jakoś "Przypadkowo" złożyło, że na obchody Millenium zelżał nacisk komunistycznego buta. Pan Bóg dał, że można było, wprawdzie bez Prymasa, złożyć Śluby Jasnogórskie i świętować tysięczną rocznicę chrztu Mieszka I. Złagodzenie terroru nastąpiło po wydarzeniach "Poznańskiego czerwca", tego samego roku. Czerwiec i październik pokazały jedność Polaków, pokazały nam samym ilu nas jest: w Poznaniu było 100 tysięcy, na Jasnej Górze był milion. A za każdym stała jeszcze rodzina, przyjaciele. Komuniści stracili wtedy wiarę we własne możliwości, od 1956 roku można, nieśmiało jeszcze, mówić o podupadaniu systemu. Matka Boża powiedziała dzieciom w Fatimie, żeby modlić się różaniec, a Rosja się nawróci ze swoich błędów. "Nie chciała góra do Mahometa.." to "Matka Boża przyszła do Rosji". Rosja zagarnęła Polskę - której Królową jest Maryja! To zdecydowało o upadku systemu. Z nadzieją, ale i troską patrzę na odradzający się w Rosji Kościół Prawosławny, który chyba bardzo kojarzy nam się z czcią dla Matki Bożej.
Komunizm upadł, czas płynie dalej. Historia dalej się toczy. Polska miała stać się iskrą, która przygotuje świat na powtórne przyjście Pana i była tą iskrą, na płaszczyźnie politycznej, społecznej. Ale Pan Bóg ma też szerszy plan dla nas. Musimy się starać, żeby Go nie zawieść. Wyratował nas w 1989 roku z dominacji (przynajmniej widocznej) komunistów, więc powinniśmy Mu teraz się odwdzięczyć.
Komuna w Polsce to był pstryczek w nos, ostrzeżenie, do czego człowiek jest zdolny, do czego morze doprowadzić. Zło ciągle się wije, jak korzenie pod ziemią życia, niewidoczne. Trzeba wziąć „Siekierę Bożego Miłosierdzia” i przycinać te korzenie jak często się da. To nie jest praca którą się skończy. To praca, którą się kontynuuje przez całe życie, a podejrzewam, że i w życiu wiecznym też.
Tekst Ślubów zawiera przyrzeczenie walki z naszymi wadami narodowymi. Pan Bóg posługuje się tym, co słabe w oczach ludzkich. Ale mocnym też. Skoro więc potrafił posłużyć się słabym, zniewolonym narodem, to o ileż więcej mógłby zdziałać z narodem wolnym..? Ale nie jesteśmy wolni. Sprawiedliwość społeczna, o którą walczyli nasi Ojcowie w czasach jawnej komuny, my dziś musimy dalej walczyć w czasach komuny „utajonej”. Mi jest dobrze. Ja mam stypendium po ojcu, mogę spokojnie studiować. Ale moi koledzy muszą dorabiać, ich rodziny mają się gorzej, żeby dziecko mogło zdobywać wiedzę. Wyzysk w pracy, nieuczciwa konkurencja... Wypłynęliśmy na szerokie wody kapitalizmu i zajęliśmy sami niejednokrotnie miejsce naszych gnębicieli. Ilu z nas próbowało dać łapówkę? Ilu narzeka na swoją pracę, pracodawcę, zamiast coś zmienić..? Jak głosujemy w wyborach..? Kogo słuchamy – jakich mediów..? To wszystko i jeszcze więcej składa się na obraz Polski odnowionej, ale nie Odrodzonej. Przyjacielu, jeżeli nie masz sensu w życiu, nie widzisz celu – zajrzyj do tekstu Ślubów Jasnogórskich. Znajdziesz tam wskazówki.
Komańcza, 16 maja 1956
Wielka Boga-Czlowieka Matko! Bogarodzico-Dziewico, Bogiem sławiona Maryjo! Królowo świata i Polski Królowo!
Gdy upływają trzy wieki od radosnego dnia, w którym zostałaś Królową Polski, oto my, dzieci Narodu polskiego i Twoje dzieci, krew z krwi przodków naszych, stajemy znów przed Tobą, pełni tych samych uczuć miłości, wierności i nadziei, jakie ożywiały ongiś ojców naszych.
My, biskupi polscy i królewskie kapłaństwo, lud nabyty zbawczą krwią Syna Twojego, przychodzimy, Maryjo, znów do tronu Twego, Pośredniczko łask wszelkich, Matko miłosierdzia i wszelkiego pocieszenia.
Przynosimy do stóp Twoich niepokalanych całe wieki naszej wierności Bogu i Kościołowi Chrystusowemu – wieki wierności szczytnemu posłannictwu Narodu, omytego w wodach chrztu świętego.
Składamy u stóp Twoich siebie samych i wszystko, co mamy: rodziny nasze, świątynie i domostwa, zagony polne i warsztaty pracy, pługi, młoty i pióra, wszystkie wysiłki myśli naszej, drgnienia serc i porywy woli.
Stajemy przed Tobą pełni wdzięczności, żeś była nam Dziewicą Wspomożycielką wśród chwały i wśród straszliwych klęsk tylu potopów.
Stajemy przed Tobą pełni skruchy, w poczuciu winy, że dotąd nie wykonaliśmy Ślubów i przyrzeczeń ojców naszych.
Spojrzyj na nas, Pani łaskawa, okiem miłosierdzia Twego i wysłuchaj potężnych głosów, które zgodnym chórem rwą się ku Tobie z głębi serc wielomilionowych zastępów oddanego Ci ludu Bożego.
Królowo Polski! Odnawiamy dziś Śluby przodków naszych i Ciebie za Patronkę naszą i za Królową Narodu polskiego uznajemy.
Zarówno siebie samych, jak i wszystkie ziemie polskie i wszystek lud polecamy Twojej szczególnej opiece i obronie.
Wzywamy pokornie Twojej pomocy i miłosierdzia w walce o dochowanie wierności Bogu, Krzyżowi i Ewangelii, Kościołowi świętemu i jego pasterzom, Ojczyźnie naszej świętej, chrześcijańskiej przedniej straży, poświęconej Twojemu Sercu Niepokalanemu i Sercu Syna Twego. Pomnij, Matko-Dziewico, przed obliczem Boga na oddany Tobie Naród, który pragnie nadal pozostać królestwem Twoim pod opieką najlepszego Ojca wszystkich narodów ziemi.
Przyrzekamy uczynić wszystko, co leży w naszej mocy, aby Polska była rzeczywistym królestwem Twoim i Twojego Syna, poddanym całkowicie pod Twoje panowanie, w życiu naszym osobistym, rodzinnym, narodowym i społecznym.
[Lud mówi:] Królowo Polski, przyrzekamy!
Matko łaski Bożej! Przyrzekamy Ci strzec w każdej duszy polskiej daru łaski jako źródła Bożego życia.
Pragniemy, aby każdy z nas żył w łasce uświęcającej i był świątynią Boga,
– aby cały Naród żył bez grzechu ciężkiego,
– aby stał się Domem Bożym i Bramą niebios dla pokoleń wędrujących poprzez polską ziemię – pod przewodem Kościoła katolickiego – do Ojczyzny wiecznej.
[Lud mówi:] Królowo Polski, przyrzekamy!
Święta Boża Rodzicielko i Matko dobrej rady! Przyrzekamy Ci z oczyma utkwionymi w Żłóbek Betlejemski, że odtąd wszyscy staniemy na straży budzącego się życia.
Walczyć będziemy w obronie każdego dziecięcia i każdej kołyski równie mężnie, jak ojcowie nasi walczyli o byt i wolność Narodu, płacąc obficie krwią własną. Gotowi jesteśmy raczej śmierć ponieść aniżeli śmierć zadać bezbronnym.
Dar życia uważać będziemy za największą łaskę Ojca wszelkiego życia i za najcenniejszy skarb Narodu.
[Lud mówi:] Królowo Polski, przyrzekamy!
Matko Chrystusowa i Domie złoty! Przyrzekamy Ci stać na straży nierozerwalności małżeństwa, bronić godności kobiety, czuwać na progu ogniska domowego, aby przy nim życie Polaków było bezpieczne.
Przyrzekamy Ci umacniać w rodzinach królowanie Syna Twego Jezusa Chrystusa, bronić czci imienia Bożego, wszczepiać w umysły i serca dzieci ducha Ewangelii i miłości ku Tobie, strzec prawa Bożego, obyczajów chrześcijańskich i ojczystych.
Przyrzekamy Ci wychować młode pokolenie w wierności Chrystusowi, bronić je przed bezbożnictwem i zepsuciem i otoczyć czujną opieką rodzicielską.
[Lud mówi:] Królowo Polski, przyrzekamy!
Zwierciadło sprawiedliwości! Wsłuchując się w odwieczne tęsknoty Narodu, przyrzekamy Ci kroczyć za Słońcem sprawiedliwości, Chrystusem, Bogiem naszym.
Przyrzekamy usilnie pracować nad tym, aby w Ojczyźnie naszej wszystkie dzieci Narodu żyły w miłości i sprawiedliwości, w zgodzie i pokoju, aby wśród nas nie było nienawiści, przemocy i wyzysku.
Przyrzekamy dzielić się między sobą ochotnie plonami ziemi i owocami pracy, aby pod wspólnym dachem domostwa naszego nie było głodnych, bezdomnych i płaczących.
[Lud mówi:] Królowo Polski, przyrzekamy!
Zwycięska Pani Jasnogórska! Przyrzekamy stoczyć pod Twoim sztandarem najświętszy i najcięższy bój z naszymi wadami narodowymi.
Przyrzekamy wypowiedzieć walkę lenistwu i lekkomyślności, marnotrawstwu, pijaństwu i rozwiązłości.
Przyrzekamy zdobywać cnoty: wierności i sumienności, pracowitości i oszczędności, wyrzeczenia się siebie i wzajemnego poszanowania, miłości i sprawiedliwości społecznej.
[Lud mówi:] Królowo Polski, przyrzekamy!
Królowo Polski! Ponawiamy Śluby ojców naszych i przyrzekamy, że z wszelką usilnością umacniać i szerzyć będziemy w sercach naszych i w polskiej ziemi cześć Twoją i nabożeństwo do Ciebie, Bogarodzico-Dziewico, wsławiona w tylu świątyniach naszych, a szczególnie w Twej jasnogórskiej stolicy.
Oddajemy Tobie szczególnym aktem miłości każdy polski dom i każde polskie serce, aby chwała Twoja nie ustawała w ustach naszych dnia każdego, a zwłaszcza w dni Twoich świąt.
Przyrzekamy iść w ślady Twoich cnót, Matko-Dziewico i Panno wierna, i z Twoją pomocą wprowadzać w życie nasze przyrzeczenia.
[Lud mówi:] Królowo Polski, przyrzekamy!
W wykonaniu tych przyrzeczeń widzimy żywe wotum Narodu, milsze Ci od granitów i brązów. Niech nas zobowiązują do godnego przygotowania serc naszych na Tysiąclecie Chrześcijaństwa Polski.
W przededniu Tysiąclecia Chrztu Narodu naszego chcemy pamiętać o tym, że Ty pierwsza wyśpiewałaś narodom hymn wyzwolenia z niewoli i grzechu; że Ty pierwsza stanęłaś w obronie maluczkich i łaknących i okazałaś światu Słońce sprawiedliwości, Chrystusa, Boga naszego.
Chcemy pamiętać o tym, że Ty jesteś Matką naszej Drogi, Prawdy i Życia, że w Twoim obliczu macierzyńskim najpewniej rozpoznajemy Syna Twojego, ku któremu nas wiedziesz niezawodną dłonią.
Przyjm nasze przyrzeczenia, umocnij je w sercach naszych i złóż przed oblicze Boga w Trójcy Świętej Jedynego. W Twoje dłonie składamy naszą przeszłość i przyszłość, całe nasze życie narodowe i społeczne, Kościół Syna Twego i wszystko, co miłujemy w Bogu.
Prowadź nas poprzez poddaną Ci ziemię polską do bram Ojczyzny niebieskiej. A na progu nowego życia sama okaż nam Jezusa, błogosławiony Owoc żywota Twojego. Amen.
Dlaczego rozpocząłem cytatem z "Psów"? Żeby przypomnieć, że nic nie jest nam dane raz na zawsze. 45 lat komuny w Polsce to było ostrzeżenie, co się stanie, jeżeli ludzie odejdą od Boga. Dziś jesteśmy na "najlepszej" do tego drodze. Kto wie, może za niedługo przyjdzie nam znowu wyjść na ulice i domagać się słusznych praw..?