Świat
Nie wypada...
dodane 2011-03-27 12:48
"komuniści... powodują ze mam zasadniczy problem z miłością do bliźniego chyba żeby jako takowa traktować humanitarny odstrzał;-)"
To nie moje są słowa, tylko kolegi. Ale nie podpiszę którego, bo nie chciał bym, żeby miał potem nieprzyjemności. Dziś sobie pozwolę, na tekst mały i ostry jak papryczka chilli.
Leżącego się nie kopie. Są feministki, których nie mogę przełożyć przez kolano i im przyłożyć, bo jestem kulturalnym mężczyzną.
W rozmowach muszę używać argumentów, nie inwektyw jak moi adwersarze. Jestem Katolikiem.
Podając argumenty muszę je dokładnie sprawdzić, żeby strona przeciwna nie mogła mi zarzucić niekompetencji. No i jestem Cieszyniakiem.
Formułując teorie zawsze zostanę oskarżony o "ciemnogród", "wstecznictwo", "nienaukowość", "nieuctwo", "debilizm" itp. Strona przeciwna nie usłyszy tych "zarzutów", choć miał bym większe ku temu powody, bo mnie rodzice wychowali, a nie hodowali.
Cokolwiek bym nie powiedział, jest to złe, tylko dlatego, że jest niesłuszne z "powszechnie obowiązującą, jedynie słuszną prawdą".
Ale Pan Jezus to przewidział. Więc się nie martwię, tylko dalej głoszę prawdę. Kto ma uszy, niechaj słucha. Kto ma rozum, niechaj go używa. Nie kopię komunistów, socjalistów, liberałów, libertynów, zielonych, czerwonych, gender, quel, bo oni leżą. A Pan Jezus kazał takim podać rękę, żeby wstali. Uzdrowić ich oczy, żeby widzieli. Zdjąć zasłonę z ich uszu, aby usłyszeli. Zanieść im światło, by ich umysły zrozumiały.
Mogą mówić, że indoktrynujemy, że kłamiemy, że nie opieramy się na dowodach naukowych, że jesteśmy chciwi, głupi, dążymy do zysków, że nasi kapłani chcą sobie tylko nabić kiesę, że każdy ksiądz to pedofil, że mamy krew na rękach... I wiele innych. W części jest to prawda. Tylko że my staramy się z tymi wadami, z tym złem walczyć. Prawda nas wyzwala. Święty kościół grzeszników. Najlepsza wełna owcza nie pochodzi z owczarni, gdzie owce się nie brudzą, tylko z takiej, gdzie jest Mistrz, który potrafi ją wyczyścić.
A co z ludźmi, którzy plują na Kościół..? No cóż, każdy jest wolny. Gdy argumenty nie trafiają, warto im postawić lustro przed nosem. Żeby zobaczyli, że tak na prawdę są tacy sami. Jak my. Jak ich opowieści. Może ich też prawda wyzwoli, o co my musimy się modlić.