Polska
Marszałek zadumany spoglądał ze spiżowego pomnika...
dodane 2011-03-26 13:10
Zbudujemy Polskę wielką, kości nasze będą cegłą, krew posłuży nam za cement, Bóg nam będzie fundamentem.
W dniu wczorajszym ulicami Lublina przeszedł Marsz dla życia i rodziny. Jakieś pół tysiąca ludzi, głównie młodych zebrało się pod Katolickim Uniwersytetem Lubelskim, skąd miał wyruszyć pochód. Biskup Mieczysław Cisło wygłosił słowo wstępne, a następnie przy dźwięku odmawianego różańca i pieśni Oazowych wyruszyliśmy w stronę lubelskiej katedry. Jako rozważania do różańca posłużyły fragmenty nauczania Sługi Bożego Jana Pawła II.
Szczególnie uderzyła mnie pewna zbieżność: kiedy wkraczaliśmy na Plac Litewski, na którym stoi pomnik marszałka Józefa Piłsudskiego, z głośników popłynęło rozważanie do trzeciej tajemnicy różańca. Były to słowa Papieża Polaka o Polsce: o potrzebie budowania silnego kraju, Ojczyzny opartej na fundamencie Chrześcijaństwa, szanującej każde życie.
A marszałek stał z kamienną twarzą i słuchał słów swojego rodaka. Tylko Kasztanka się pod nim wierzgnęła. Dwie osobowości, różne od siebie: marszałek, Katolik "z wyboru", socjalista, który uratował Polskę przed bolszewizmem, dając zbrojny odpór "czerwonym hordom Tuchaczewskiego"; Papież, Katolik świadomy, działający dla dobra zwykłego człowieka, głoszący Bożą Miłość, który przyczynił się do obalenia diabelskiego systemu.
Czytając przedwojenne gazety, znalazłem interesującą informację, której nie znalazłem ani w monografii Cieszyna, ani w innych książkach. Otóż 26 marca 1938 roku w Cieszynie odbyło się spotkanie członków Polskiej Partii Ludowej i Związku Śląskich Katolików. Podpisali oni porozumienie dotyczące wspólnego działa nią na rzecz Polaków w Czechosłowacji. Odtąd nie występowali już jako osobne partie - różnice personalne, programowe i ideologiczne zeszły na dalszy plan - powołano do życia Związek Polaków w Czechosłowacji. Z Polską Socjalistyczną Partią Robotniczą podpisano osobne porozumienie: odtąd wszyscy jednoczyli się w jednej sprawie, aby Polakom przyznano autonomię.
Polska. Kto jest Polakiem..? Jakie jest kryterium przynależności do Narodu Polskiego? Nie potrafię odpowiedzieć w pełni na to pytanie. Ale wiem jedno: "Kto nie jest przeciwko nam, jest z nami". Jeżeli ktoś działa na rzecz Polski, dla dobra Polaków, zasługuje na miano, choćby honorowe, Polaka.
Postacie tak różne jak marszałek Piłsudski i papież Jan Paweł II, zjednoczyły się "ponadczasowo" dla dobra Polski, Polaków. Takich budujących przykładów jedności jest więcej. Życzę Polsce, żeby i dziś znaleźli się ludzie gotowi wyciągnąć do siebie ręce w geście zgody, przełamując wszelką wrogość, aby zjednoczyć się w działaniu na rzecz jej dobra. Na rzecz dobra Polaków, a nie dobra własnej partii, grupy przyjaciół, wybranych. Żeby idea Solidarności Społecznej paliła się jasnym płomieniem. Podtrzymanie jej płomienia jest świętym obowiązkiem każdego Polaka.