Europa, Świat
Procesy
dodane 2011-02-08 13:03
Czasami rodzą się w nas potrzeby. Niektóre należy zaspokoić, co też ja czynię, popełniając tekst o procesach historycznych w wersji przyjemnej.
Kiedy poziom nauki osiągnie już pewien poziom, zaczyna się przelewać. I wtedy trzeba tworzyć. Niepohamowana potrzeba tworzenia. Czy Wy też tak macie..?
Uczę się właśnie na egzamin z historii XIX wieku. Fajna sprawa, lubię się uczyć historii, zwłaszcza XIX i XX wieku. No i zawsze lepsze to, ciekawsze, niż nauka historiografii, czy przepisów archiwalnych. Ale nadmiar powoduje, że trzeba popuścić zawór bezpieczeństwa i coś stworzyć, najlepiej z przelewającej się wiedzy. Ale mi by w sumie wystarczyło pianinko. I sobie trochę pobrzękać:)
XIX wiek... Rewolucja francuska, niesłusznie nazywana wielką, powstanie republiki, cesarstwa, rozbiory, wojny z Napoleonem, dominacja Rosji w Europie, powstanie Listopadowe, wojny na Bałkanach, na Krymie, podboje kolonialne, Powstanie Styczniowe, Metternich, Bismarck, Ententa i Oś...
Wiek wielkich dzieł, wynalazków, szczyt potęgi białego człowieka... To dziś wydaje się tylko wspomnieniem...
"W latach 50. XX w. zapytano ministra spraw zagranicznych ChRL Czou En-laja, co sądzi o skutkach rewolucji francuskiej, powiedział: "Jeszcze za wcześnie, żeby można było coś powiedzieć".1.
Wydaje się, ale nie jest wspomnieniem. My dziś zbieramy owoc tamtych wydarzeń i rozwiązań. Ma to niebagatelny wpływ na naszą mentalność, postrzeganie świata...
Skąd się wziął socjalizm, hasła dzisiejszej lewicy..? Dlatego trzeba uczyć się historii, żeby rozumieć świat, w którym żyjemy. Kiedyś, jak ktoś chciał być mądry, czytał historyków. Ale dziś nawet trudno o wybór dobrych autorów. Na pewno nie chodzi o persony pokroju prof. Grossa.
Zastanawiam się jeszcze nad stwierdzeniem "uczyć się" historii. Rodzi to w nas negatywne skojarzenia. A chodzi o to, by czytać o historii (czytać o dawnych wydarzeniach), starać się zrozumieć i nauczyć się praw, jakie rządzą historią, oraz by czytać historię dziś - odczytywać, odszyfrowywać dzisiejsze wydarzenia w świetle procesu historycznego. Wygląda skomplikowanie, ale jest banalnie proste, dajmy przykład:
Czytając historię Cesarsko - Królewskiego Kraju (potocznie C-K, Cesarstwo Austryjackie itp.), możemy zobaczyć prosty mechanizm tworzenia, rozwoju tworu państwowego, mozaiki państewek i narodów, powolnego narastania ruchów rozbijających monolit od środka i momentu przełomowego i rozpadu. To pierwszy etap: czytanie o historii, zahaczający o drugi - rozumienie i zapamiętywanie praw historii. Ktoś zapyta: ale co mi po jednym przykładzie i to tak skrajnym jak C-K. Ale przyjrzyjmy się innym takim tworom, czytamy dalej: Cesarstwo Rzymskie, Imperium Brytyjskie, ZSRR... Wszystko rządzi się podobnymi prawami. Przechodzimy więc do Trzeciego etapu: patrzymy na historię najnowszą. Na to, co się obecnie dzieje. Kto wie, czy mechanizmy takie nie działają dziś w Unii Europejskiej (Węgry przecierają szlak do rozpadu..?), a może nawet w Państwach..? Zanik patriotyzmu, zanik tradycji narodowych, miks kulturowy, zbyt rozbudowana biurokracja, może za niedługo to wszystko pieprznie..?
Z tą optymistyczną wizją zostawiam Państwa i życzę przyjemnego zagłębiania się w tajniki historii, mam nadzieję, że zachęciłem do pewnych refleksji moim krótkim tekstem; ja natomiast oddaję się znów przyjemności studiowania historii XIX wieku.
1. http://www.przeglad-tygodnik.pl/index.php?site=kraj&name=3135