Polska

"Aby stopami krew przodków z ziemi wyciskać..."

dodane 11:28

Poeta staje bezradny wobec opisu głębi; idiota wobec poety...

ZŁAMANE SERCE POTYLICY.

 

Lecz w moim sercu pozostanie rana,

Błękitna jak wstęga Olzy,

Przecinająca ukochane miasto,

Dzieląc je na dwie części.

 

Zbyt mało mi miejsca,

Połowa to za mało,

I serce choć złamane

W tej drugiej części też ostało...

 

I jak Cię kochać Polsko,

Ty Matko niewdzięczna,

Co porzuciłaś Synową,

Zaniechałaś Zięcia!

 

W biblioteki zakamarkach

I w cieniu lipy wysokiej,

Są schowane perełki,

Lecz ja ich czytać nie mogę.

 

Jest język polskim zwany,

Język mojej Matki,

A mojej ukochanej język,

Przez wszystkich zapomniany!

 

Nie liczysz się z historią,

Ni z dobrym obyczajem,

Została na Zaolziu

Część serca po podziale.

 

Zasłonił Cię Cieszyniak,

Przy bolszewickiej nawale,

Stał Syn, przy Synach Twoich,

Nie oddał wrogom pola!

 

Więc dziś Cię wzywam, Matko!

I na Twoje siwe włosy zaklinam!

I przez szacunek do Rodziców!

I przez pamięć moich Dziadków!

 

I proszę Cię pokornie,

Pokornie Ciebie proszę,

Nie zapominaj Matko,

O Twym Cieszyńskim (o)Grodzie!

 

O Olzie, Trzyńcu, Boguminie,

O wiernej, Południowej Krainie,

Co na wschodzie położonym

Krwi Brylancie rubinowym.

 

Zaklinam, Matko, Jeszcze,

Na wszystko, co najświętsze,

Na Matkę Częstochowską,

A w Cieszynie Księżnę!

 

Zaklinam Ciebie Polsko,

Na Krew Twych Dzieci Wiernych,

Byś stała wciąż pod Krzyżem,

Jak Boża Matka niezmiennie.

 

Kiedy już jednak wszystko zawiedzie, my powstaniemy,

Z ziemi czarnej, gdzie ptak nie śpiewa,

I naszych głów tył ukłuty ukarzemy,

I z hańby nawet zaczerwienią sie drzewa!

 

Kiedy już jednak wszystko zawiedzie, my powstaniemy,

Na apel poległych wezwani,

Dumnie, równo w szeregach staniemy,

A wtedy oblicza rodaków zroszą się łzami!

 

Kiedy już jednak wszystko zawiedzie, my powstaniemy,

Gdy wróg do bram uderzy,

Odeprzemy, bagnetem, różańcem, przed Chrystem uklękniemy,

Będzie miał miliard żołnierzy!

 

Kiedy już wszystko zawiedzie, my powstaniemy,

Bo nie nam hańby zdzierżyć.

 

Dominik Sobel

nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 22.11.2024

Ostatnio dodane