WYZNANIA
Niespodziewany upadek...
dodane 2014-06-10 01:39
Nie myślałem, że dziś może mnie spotkać upadek. Generalnie wszystko szło po mojej myśli...
...niestety, dzień skończył się nieciekawie. W sumie mogłem się tego spodziewać, bo jego popołudniowa część była mniej udana. Trochę stresu, niepotrzebnych nerwów, irytacji i na koniec, przed snem, przytrafił mi się upadek.
Ten upadek boli tym bardziej, bo zacząłem nowe zbliżenie do Boga, a jednak brakło mi sił, by cierpliwie znieść pokusę i postawić mały krok ku doskonałości.
Jaki z tego morał? Banalny...ważne jest to jak się kończy, a nie zaczyna.