PRZEMYŚLENIA

JEST CORAZ GORZEJ...

dodane 01:59

Mimo tego, że kilka dni temu odwiedziłem kapłana w mojej nowej parafii, to ciągle brnę w to bagno, w ostatnim tygodniu doszło do sytuacji, które przez kilka lat trwania w nałogu nie miały miejsca, zaczyna mnie to przerażać...

Dziś, i kilka dni temu także, spędziłem parę godzin na sex czacie, obnażając się, zachowywałem się jak współczesna nierządnica. Nigdy wcześniej tego nie zrobiłem, NIGDY...a teraz? Teraz zdradziłem wirtualnie własną dziewczynę, teraz jestem kompletnie zagubiony i niepewny swoich uczuć, wiary, marzeń...

...staczam się coraz bardziej, tak bardzo cierpie to (jak pisałem w pierwszych wspisach na blogu: niezawinione) zło. 

Wszyscy podajemy formułki, cytaty, odnosimy się do Boga...przez to wszystko ja zaczynam się zastanawiać czy w ogólę ON odnosi się do mnie. Niestety, ksiądz niewiele pomógł, polecił jedynie terapię u psychologa i zalecił spowiedź co 2 - 3 tygodnie. 

W sobotę, następną, planuję odwiedzić Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie, gdzie działa poradnia psychologiczna. Mam nadzieję, że spotkam tam kogoś, kto mi pomoże. 

Niestety, ale zaczynam dostrzegać jeden, bardzo ważny szczegół: tak na prawdę NIKT z ZEWNĄTRZ nie może mi pomóc (chyba, że sam Bóg, ale czy On w ogóle...jest? crying - przepraszam, ża tą dziecinną emotikonkę, ale ona chyba w sposób bardzo trafny pokazuje powagę i beznadziejność mojej sytuacji).  Problem w tym, że ja, kiedy zaczynam robić te obrzydlistwa, nie CZUJĘ, że zaczynam robić coś złego, wyrzuty sumienia pojawiają sie dopiero po fakcie i niestety szybko znikają...jak to narpawić, zmienić? 

nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 21.11.2024

Ostatnio dodane