PRZEMYŚLENIA
NOWY KSIĄDZ
dodane 2011-09-05 01:32
Wczoraj dowiedziałem się (będąc na niedzielnej Mszy Św.), że w mojej parafii pojawił się nowy proboszcz. Od kilku tygodni nie uczęszczałem do swojego kościoła, byłem poza parafią, i wymiana duchownych odbyła się bez mojej wiedzy.
Początkowo myślałem, że nieznany mi wcześniej duchowny po prostu zastępuje naszego proboszcza. W przeszłości miało to już miejsce. Jednak nie tym razem. Nasz "stary" ksiądz odszedł na inną parafię po kilku latach posługi. Nie żebym jakoś specjalnie go lubiał/podziwiał...ale wydał mi się, jakkolwiek to zabrzmi, lepszy od "nowego".
Wydaje mi się, że zadziałał zwykły mechanizm przyzwyczajenia. Okazuje się jednak, że owo przyzwyczajenie nie jest niczym pozytywnym: już na wstępie nabrałem uprzedzeń do nowego duchownego mimo tego, że to była nasza pierwsza, wspólna Msza...wystarczyło, że pojawił się, nowy, INNY...ehh, nie lubię zmian, chyba jestem konserwatystą.
Ciekawi mnie jak sytuacja ma się w miejskich parafiach. Moja jest wiejska i relacja na linii ksiądz - parafianie może być zdecydowanie bliższa niż w miastach.