PRZEMYŚLENIA
CIĘŻAR MODLITWY
dodane 2011-09-01 10:19
Późne powroty do domu mają to do siebie, że towarzyszy im częste zmęczenie. Bez względu na to co - i jak intensywnie - robiliśmy, marzymy o obmyciu ciała i wygodnym łóżku. Dziś, kolejny raz, wróciłem późno: nie mam sił na sensowniejszy wpis, ale także coś znacznie bardziej istotnego, porządną modlitwę.
To smutne, ale modlitwa często mi ciąży. W ramach pocieszenia mogę napisać, że ciąży nie tylko mnie o czym świadczą tematy typu: "Czy mogę modlić się na leżąco?", które z łatwością można znaleźć na forum portalu wiara.pl. Jeszcze bardziej smuci fakt, że z taką łatwością potrafimy trwonić czas i energię na codzienne lub wieczorne zajęcia (często niekorzystne dla nas i/lub naszych najbliższych), ale chwila z Bogiem, na kolanach, wydaje się nam taka - jakby to powiedzieć dzisiejszym, medialnym, językiem - nieatrakcyjna.
Przepraszam Boże, że zastanawiam sie czy modlitwa "na leżka" jest czymś niegodnym, czy tez nie. Przepraszam tym bardziej gdy przypominam sobie wydarzenia z ogrodu Getsemani, w którym to Najczystszy pokazał w jaki sposób należy wznosić wzrok ku Ojcu.
Dzisiejszy człowiek widzi szczęście w szeroko pojętej wygodzie i przyjemności, media zalewają nas obrazem człowieka-konsumenta, człowieka-kochanka...gonimy za tym a gdy przychodzi zmierzch brakuje nam sił dla Tego, który poucza i uzdrawia.