W życiu każdego człowieka występują momenty szczególne, te z rodzaju "robiących różnicę". Właśnie następuje takowy w moim życiu (a przynajmniej mam taką nadzieję).

Pora jest już słuszna, kiepska na rozpoczęcie ważnego przedsięwzięcia jakim jest dla mnie założenie tego blogu. Uważam jednak, że spóźniłem się z kolejnym działaniem na rzecz oczyszenia mojego plugawego życia. Chciałbym ofiarować się Jezusowi, tak jak 1600 lat temu św. Augustyn ofiarował się Bogu w swoich "Wyznaniach". Parafrazując słowa Mistrza: kto czytał, niech rozumie! Wiem, że ten pierwszy wpis jest niemiłosiernie lakoniczny, ale jak pisałem, pora jest już słuszna. W tym wpisie chcę Was, drodzy czytelnicy zapewnić, że zrobie wszystko, aby Was zachęcić do odwiedzania mojego bloga, komentowania i wspierania mnie, gdyż to Wasza obecność jest sensem mojego pojawienia się tutaj.

Serdecznie Witam!