Duże zaległości powstały w moim blogu. Trudny okres w pracy nie pozowlił mi na redagowanie bloga przez niemal pół roku. Wiele było wydarzeń, które poruszały mnie każdego dnia. Nie mogę do nich wracać ale zapewne będą miały oddźwięk w pisanym blogu.

W tym upalnym dniu trudno o spokojne zebranie myśli. Jednak niezapomniane wrażenia wakacyjnych rekolekcji wciąż odciskają swe znamię na codzienności. Myśli krążą wokół trudnych tematów, które związane są z życiem duchowym ale i z wydarzeniami, tragediami, o których dowiadujemy się od naszych bliskich. Wypadek samolotu, w którym zginęły 4 osoby, okazał się tragiczny dla jednej ze znanych nam rodzin. Bliskość doświadczenia śmierci, zwłaszcza dzieci, dopełnia rekolekcyjnych przeżyć. Zawsze czuwajcie... Niewiele do zrobienia mamy wobec takich targedii ale one właśnie pozwalają na dostrzeżenie wagi wiary w naszym osobistym życiu. Pozwalają na właściwe ustawienie hierarchii spraw życia codziennego. Refleksje echatologiczne łączą się tutaj z wrażeniami z oglądanych retransmisji ze Światowych Dni Młodzieży w Madrycie, którym przewodniczył Benedykt XVI. Przesłanie Papieża do młodzieży jest skierowane do każdego, niezależnie od wieku, trudno wszakże je wcielić w życie bez tego czuwania, o którym słyszeliśmy niedawno w Ewangelii. Dzisiaj Jezus napomnia nas z kolei do aktywności, a raczej do hojności w zaangażowaniu w życie duchowe, także w pracę apostolską: wszelkie otrzymane talenty należy pomnażać, nie bacząc na to ile ich mamy - nawet jeśli nie jest ich wiele.