Okres zwykły
Nie przyszedłem powołać sprawiedliwych, lecz grzeszników
dodane 2010-07-02 08:36
piątek XIII tygodnia zwykłego
Czytając dzisiejszą Ewangelię można odnieść wrażenie, że za Jezusem może iść jedynie tek, kto uznaje swoją grzeszność: Nie przyszedłem powołać sprawiedliwych, ale grzeszników.
Powołać czyli wezwać do nawrócenia... Sprawiedliwi nie potrzebują nawrócenia, a więc... nie potrzebują być powołani, wezwani. Oni już są uczestnikami uczty, którą Bóg przygotował swoim wiernym. Czy jednak sprawiedliwi w oczach ludzi, czy też własnych, są w istocie sprawiedliwi w oczach Boga? Faryzeuszom wydawało się, że doskonale zachowują Prawo i być może zewnętrznie rzeczywiście tak było, tyle, że w tej swojej doskonałości zapomnieli o jednym: że Bóg będąc Bogiem sprawiedliwym jest nade wszystko Bogiem miłosiernym, przebaczającym, pragnącym nawrócenia i przemiany serca.
Bezużytecznym jest więc ścisłe zachowywanie Prawa, jeśli nie jest połączone z miłością, z braterskim przyjęciem tego, kto tego Prawa nie potrafi zachować tak doskonale jak "ja", ale kto tak samo jak ja jest dzieckiem Boga Ojca, który jest w niebie i tak samo potrzebuje przebaczenia. Przy czym on może o tym wiedzieć, a ja... w przekonaniu o mojej doskonałości mogę tego nawet nie zauważyć.