Codzienność, Inspiracje
Promocja
dodane 2022-11-30 13:39
Kiedy widzę, że coś jest w promocji zawsze zastanawiam się: dlaczego?
Objadowania (nie od obiadu, ale od mojego tam objadania się) do której często chodzę. Dziś w promocji - zobaczyłem. Wziąłem. Nie ze skąpstwa, choć faktycznie było tańsze, ale na coś takiego właśnie miałem ochotę. Przyznaję jednak, że mocno się zastanawiałem: dlaczego? Dlaczego w promocji? Nieświeże? W to nie wierzę, zbyt smacznie tam karmią. Może chodziło o to, że zostało z poprzedniego dnia i żeby już nie zostawało na kolejny? Zapewne. W każdym razie było dobre. Niepewność jednak pozostaje. Nie, nie odnośnie do tego zjedzonego obiadu, ale tego, dlaczego dość często coś tam jest sprzedawane w cenach promocyjnych. Chęć pozbycia się starego (niekoniecznie jedzenia)? Nie idzie zgodnie z przewidywaniami o zalega na półkach? Tak czy siak znaczy, że towar... hm... chyba nie na tę chwile najlepszy, prawda?
Parę dni temu spotkałem w drzwiach pewnego księdza. On wychodził, ja wchodziłem. Chciałem go przepuścić. Jak to w takich razach bywa staliśmy i grzecznie ustępowaliśmy sobie nawzajem miejsca. W końcu powiedział coś w stylu, że skoro teraz w Kościele świeccy są promowani, to i on itd...
Nie pamiętam kto z nas w końcu ustąpił i pierwszy przeszedł przez te drzwi. Ale ta promocja świeckich nie daje mi spokoju. Po pierwsze, mniej ważne, że mówienie o promocji nasuwa myśl o jakimś marketingowym chwycie tylko. Dziś promujemy, ale jutro promocja się skończy. No bo takie promocje, w której sprzedaje się na początku taniej, by wzbudzić zainteresowanie i by potem wszyscy już kupowali drożej zdarzają się chyba dość rzadko... A po drugie...
Wolałbym chyba, by w Kościele nie stawiać na gorsze (bo w promocji) tylko dlatego, że taki zapanował trend. Nie mam nic przeciwko dostrzeganiu rolli świeckich w Kościele, ale gdyby to miało być stawianie na gorsze... To ja nie chcę.