15 grudzień 2013
dodane 2013-12-15 14:43
W ostatnim czasie znowu jest mi ciężko. Czemu? Chciałem się rozpisać, ale myślę, że to niepotrzebne. Wierzcie mi po prostu na słowo, że jest mi ciężko z sytuacjami, które ostatnio muszę podejmować każdego dnia. Dopada mnie wieczorami depresja, czasami aż mnie ściska dosłownie. Wszedłem ostatnio na Facebooka i wpadłem na wpis bodajże serwisu wiara.pl: "Nie lękaj się, przychodzę ci z pomocą. Nie bój się, robaczku, Jakubie, nieboraku, o Izraelu! Ja cię wspomagam, mówi Pan. Iz 41,14". Człowiek zawsze sobie myśli w takim momencie, że to nie do niego, że to przypadek. O przepraszam - szatan zawsze wpaja nam takie myśli, a ja mówię: a walić to! Jasne, że to do mnie Bóg mówi, nie przypadkiem w trudnej sytuacji znajdujesz słowa, które trafiają Ci do serca. I walę te złe myśli, nie będę ich słuchał, co mnie od Boga i od pocieszenia odsuwają. No a na tym samym Facebooku poniżej na tablicy wpadłem na wpis pewnego księdza, który kiedyś był w naszej parafii: "Nie bój się, robaczku Jakubie" (Izajasz). Roztkliwiają mnie te słowa, ilekroć je czytam. I czuję, że Bóg mówi: Nie bój się, robaczku Damianie [Asiu, Bartku, Patrycjo...]. Robaczku...uświadomić sobie kruchość i słabość po to, by zrozumieć, że potrzebuję Jego! A Bóg troszczy się o najmniejszego "robaczka"...takiego jak ja..." To tak chyba na potwierdzenie, jakbym jednak posłuchał tych złych myśli, że to tam nie do mnie te słowa. I przypominam sobie o tym jak mi cięzko. Te słowa Boga, nie bój się robaczku, Ja jestem z tobą, pomagam ci. Jezu, ufam Tobie. Kropka.
Hmmm. To na dzisiaj chyba tyle, nie ma co pisać, jeśli nie mam nic do powiedzenia. Wieczorem mnie pewno złapie jakaś chandra, te długie wieczory i wioskowa nuda za oknem zawsze wprawiały mnie w przygnębienie, jeśli w dodatku są trudne sytuacje w domu, to też nie pomaga. Ale kurde... Mimo wszystko wierzę i wiem, że Jezus będzie i jakoś to będzie. Wiem, że będzie prowadził tak ogólnie i będzie dobrze, dzisiaj i w życiu. Żebym tylko potrafił też słuchać i otwierać serce.
Pozdrawiam, życząc miłej niedzieli.