Nowy post
dodane 2012-03-20 23:47
Miałem jutro iść na mszę z modlitwą o uzdrowienie... Nie pójdę, bo przyjechałem dzisiaj do rodziny. Jest mi trochę przykro z tego powodu, no ale będą jeszcze okazje. Zmęczony jestem. A muszę jeszcze chwilę poczekać, bo coś kończę robić. Byłem wczoraj w spowiedzi. Zbierałem się od 2 tygodni, w końcu się zebrałem. Im dłużej człowiek nie był w spowiedzi, tym trudniej się wybrać. Ciągle się odkłada i odkłada. A Pan Jezus pomógł nawet w pewnej kwestii z tym związanej. Nie zostałem jednak na mszy po spowiedzi, z powodu czego jest mi żal, a tym bardziej, że było św. Józefa. No ale obiecałem, że wrócę do domu o konkretnej godzinie, więc cóż.. Mogłem od razu powiedzieć, że wrócę później. Trudno. Jezu, Ufam Tobie.
Dobranoc.