Co zapamiętałem

dodane 23:04

Wymieniam co jakiś czas z siostrą e-maile i ostatnio mówiłem jej o tym, co zapamiętałem z Mszy z modlitwą o uzdrowienie i z Wieczoru Uwielbienia. Kilka zdań, które szczególnie zapadły mi w sercu i o których staram się pamiętać. Chciałbym też podzielić się tymi słowami na moim blogu.

Przytoczę fragment kazania z Mszy:
"Tu idzie o to, żeby mieć serce Pawła, który bez osądzania, ale z miłością będzie głosił Ewangelię. Będzie mówił o dobroci Boga, że Jezus umarł i zmarwychwstał. I swoim życiem, swoją miłością i swoim dobrym słowem będzie podnosił. (...) Mam taką dużą wdzięczność do Boga, że to nasze dzisiejsze, wieczorne spotkanie, że to jest taki czas kiedy Bóg przymnaża nam wiary, i udziela nam męstwa i odwagi po to, abyśmy wychodząc z tego kościoła, aby jutro idąc do pracy, aby w niedzielę spotykając się ze swoimi bliskimi, nie zostawić tylko tego dobra w sobie, dla siebie, ale widzieć tych, którzy są jako tych, do których Bóg nas posyła. Abyśmy im zanieśli dobre słowo. A jak potrzeba abyśmy ich upomnieli.. Z MIŁOŚCIĄ.. Z miłością."

Mam też w pamięci kilka innych słów z tego kazania i staram się nie zapomnieć o nich. I żyjmy według tego...

Co z kolei wyniosłem z Wieczoru Uwielbienia. Ten sam ksiądz mówił o kilku rzeczach, których możemy dowiedzieć się z Ewangelii na tamten dzień (o paralityku). Chyba 3 rzeczy wymienił, ja pamiętam tylko dwie. Pierwsza to taka, że Jezus jest zawsze tam, gdzie my jesteśmy. Mało tego, on jest już nawet tam, gdzie my dopiero idziemy.
Druga - Jezus udziela łaski nawet nie wtedy, gdy ja sam jej chcę i o nią proszę, ale gdy inni o to proszą. Ksiądz zaznaczył, że Jezus uzdrowił paralityka widząc ICH wiarę. Ich, czyli ludzi, którzy opuszczali łoże tego paralityka. Widząc ICH wiarę powiedział do paralityka, że odpuszczone są JEGO grzechy i JEGO uzdrowił. Czyż to nie piękne? Jemu wystarcza nasza wiara, nasze zaufanie, aby uzdrowić innego. Kogoś, kto wcale może tego nie chce, ani na to nie zasługuje. Żeby się na nic nie oglądać, o niczym nie myśleć, nie zastanawiać się, tylko po prostu modlić i ufać. Ja i Jezus. Dla innych. I to wszystko. Niby teoretycznie to wiemy, ale jednak.. Ja wam powiem, że jakoś na nowo wlało się to w moje serce. I radością napełniło :) Jezus jest dobry.

Na dzisiaj to tyle. Pozdrawiam i życzę dobrej nocy.

nd pn wt śr cz pt sb

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

Dzisiaj: 15.05.2024

Ostatnio dodane

Kategorie