Tułaczka
dodane 2011-10-19 12:31
Nie wiem z czego ten tytuł, tak jakoś mi przyszło do głowy, bo staram się iść drogą, a ciężko mi idzie, skręcam na prawo i lewo zamiast iść do przodu, czasami się cofam, dlatego ta tułaczka.
Ostatnio upadam okropnie. Nie chcę w sumie o tym pisać. Jak dziecko się czuję, bezbronne i nieporadne. Nie potrafię się przeciwstawić temu wszystkiemu co złe przychodzi. Wspomnę tutaj o tym, że gdzieś przeczytałem, nie wiem czyje to słowa, że łatwiej złapać kamień jak jest w stanie spoczynku niż jak spada z dużej wysokości. Tak samo jest z pokusą, jak się jej nie stłamsi w zarodku, to potem ciężko się jej przeciwstawić. Trzeba o tym pamiętać.
Nie wiem czemu, ale spodobał mi się ostatnio pewien fragment z Pisma Świętego. Nie jestem jakimś wielkim czytelnikiem, zacząłem czytać dopiero niedawno i to przeczytałem zaledwie jedną ewangelię (św. Mateusza) bo wydaje mi się to najłatwiejsze i najciekawsze, teraz zaczynam jeszcze raz ewangelię czytać, tyle że św. Marka. Myślę, że jest to odpowiednia furtka to zaczęcia lektury Pisma Świętego, bo jak człowiek chce iść do nieba, to chyba wypadało by trochę przyswoić Biblii. No i żeby nie przeciągać, spodobał mi się fragment gdy uczniowie byli z Jezusem w łodzi i rozszalała się burza:
"A gdy wsiadł do łodzi, poszli za nim uczniowie jego.
I oto nawałnica wielka powstała na morzu tak, że fale łódź przykrywały. On zaś spał.
I podszedłszy do niego zbudzili go słowami: Panie, ratuj, giniemy!
A On rzekł do nich: Czemu jesteście bojaźliwi, małowierni? Potem wstał, zgromił wiatry i morze i nastała wielka cisza."
Mt 8,23-27