Zwykła
Nowy
dodane 2011-01-16 15:44
Dawno nie pisałem.
Minęły święta, minął przełom roku. Bardzo dobrze minęły, w dobrym towarzystwie. Za to oczywiście dziękuję. Nie spodziewałem się, że tyle dobrego czasu będzie.
Teraz powrót do normalności. Pojawiły się dzisiaj nerwy. Wczoraj, a może i nawet dzisiaj rano myślałem, że może coś się zmieniło, że się umocniłem, że będzie lepiej, że ten czas mi pomógł. Nawet mszę świętą przeżyłem dość dobrze, Pan pomógł mi się skupić, oddalił niepotrzebne myśli, msza minęła mi dość szybko i dobrze, nie ziewałem, nie rozglądałem się praktycznie w ogóle, było bardzo dobrze. Ale wróciły nerwy. Wrócił grzech. Wszystko wydaje się na miejscu, w którym było miesiąc temu. Jutro dojdę do wniosku, że kompletnie nic się nie zmieniło. Nie chcę się zastanawiać czy będę miał rację.
W pewnych sprawach wydaje się, że robią się malutkie kroczki do przodu. Zobaczymy.
Ciągle jest we mnie strach, nerwy, niepewność, jest smutek, czasami myśli o rozpaczy. Wiem, że Bóg mnie kocha, że jest przy mnie i się troszczy. Ale chyba co chwilę szatan mi szepcze, że ja tego dobrego Boga obrażam i to mnie strasznie gryzie i powala na ziemię. A spowiedź ciągle nie dla mnie.
Żyjcie dobrze, powierzajcie swoje losy, swoje sprawy, nawet te najdrobniejsze, Panu Bogu. Niech nas otacza swoją opieką, niech się o nas troszczy, o wszystkie nasze sprawy. Dajmy się prowadzić, bądźmy spokojni i pełni ufności.
Pojawiają się marzenia. Jedno w tej chwili. Czy da się zrealizować? Wydaje mi się, że tak. Bądźmy pełni ufności i nie myślmy za dużo. Po prostu idźmy.
Chce mi się w tej chwili napisać jedno wielkie EH, bo tak się w tej chwili czuję. Bez sił, bez życia, bez sensu. Wiem, że tak nie wolno. Chce mi się tak napisać, ale nie chcę tego zaakceptować.
Wydaje mi się, że w ogóle nie potrafię walczyć z pokusami. Że jestem bezbronny. Chodzę dwoma ścieżkami. Załamuję ręce. Jestem letni. Wszystko to ma komentarz w Piśmie, a brzmi on "biada". Biada takim ludziom. Jezu, pomóż mi. Tak jak trzeba. Matko, otocz mnie swoją opieką i bądź ze mną. Mój Opiekunie Najdroższy, módl się za mną. Święci patroni, módlcie się za nami.
Dobrej niedzieli. Chociaż Wy przeżyjcie ją należycie i chwalcie Pana z całych sił. Pozdrawiam.