Staś, Wszystkie wpisy, Franek
Piknik w Jaworzu i gwiazdki na korcie
dodane 2011-08-17 01:13
Znów narobiłam sobie4 zaległości. Niestety bycie mamą ma tę jedną wadę, że wiecznie brakuje na wszystko czasu. Często sobie obiecywałam, że od tego tygodnia będę się starała co tydzień lub dwa robić wpisy, i nic z tego nie wychodziło. Ale w końcu znalazłam chwilkę i znów podejmuję to samo postanowienie. Może tym razem się uda :)
Za nami długi weekend, dla nas bardzo udany. Sobota minęła pod znakiem zakupów. Najpierw w naszym ulubionym ciucholandzie - wyszliśmy z reklamówką pełną ciuchów, potem w sklepie obuwniczym - weszłm po klapki, tymczasem wśród przecenionych butów znalazłam poza klapkami śłiczne półbuty, takie cichobiegi, i śliczne eleganckie butki na obcasie, ostatnie i akurat w moim rozmiarze. Niestety, a moze na szczęście, mój mąż nie pozwolił mi kupić aż trzech par butów, dlatego zrezygnowałam z ... klapków po które akurat przyszłam. Te które jeszcze mam będą musiały mi jeszcze wystarczyć na resztę wakacji.
Niedziela minęła tradycyjnie - Msza Św., obiad, a popołudniu wypad na miasto. Chcieliśmy Stasiowi zrobić niespodzinkę i pokazać mu figury Bolka i Lolka jakie odsłonili ostatnio w Bielsku. To jedni z jego ulubionych bohaterów ostatnio, codziennie wieczorem oglądamy ich na dobranoc. Niestety nie zrobili na nim większego wrażęnia. Chyba się ich troszkę bał i chciał od razu iść na obiecane lody.
Najmilej wspominam świąteczny poniedziałek. Wybraliśmy się na piknik :) W hotelu Jawor w Jaworzu pod Bielskiem odbywa się właśnie turniej tenisa ziemnego gwiazd polskiego show-biznesu, m. in. Daniec, Gąsowski, Janowski, Stockinger, Strasburger, Rozmus, i inni. W sumie jak się im przyjrzeć, posłuchać to stwierdzam, że to żadne gwiazdy tylko gwiazdki, szczególnie niektórzy bardzo stracili w moich oczach. Ale nie to było najważniejsze, ale to, że po prostu odpoczęliśy sobie, tak naprawdę i tak jak już dawno nie odpoczęliśmy, Niby zwykle niedziela jest dla nas dniem takim spokojniejszym, ale odpoczynek na łonie natury jest o wiele bardziej relaksujący. Bo zapakowlaiśmy koc i jedzonko i tak rozłożyliśmy się na trawniku przy korcie :) Bardzo relaksujące było to, źe nie trzeba gotować, można tylko poleżeć i popatrzć jak grają, nawet dzieci nie były tak wymagające jak to zwykle wydaje sie że są :)
Nie ma to jak pomoc brata :)
Oj te moje chłopaki :) Wiecie co? Kocham ich :)
Niedługo znów taki dobry odpoczynek przed nami, Andrzejek zaczyna urlop i jedziemy nad morze.
Pozdrawiamy!!!