Staś, Rodzicielswto, Wszystkie wpisy, Rodzinne święta

Dużo radości, odrobina smutku

dodane 14:40

Listopad okazał sie dla nas miesiącem bardzo wyjątkowym. Po raz pierwszy jako malżeństwo i rodzina wybraliśmy się na rekolaekcje, były to rekolekcje oazowe Domowego Kościoła: ORAR I. Zachęcili nas przyjaciele i nie musieli się przy tym bardzo starać, gdyż byliśmy głodni duchowego wytchnienia i stwierdziliśmy, że czemu nie. Dodatkowo perspektywa wyjazdu z domu na długi listopadowy weekend związany ze Świętem Niepodległosci byla bardzo kusząca.

Jak zawsze w takich wypadkach im bliżej dnia wyjazdu tym bardziej nie chciało się jechać, pakowac itd, itp... Tak to zły lubi zniechęcać. Ponadto październik przechorowany przeze mnie i przez Stasia bardzo zmęczył mnie i fizycznie i psychicznie. To też zniechęcało mnie do tego by gdziekolwiek wyjeżdżać, choć przecież powinno zadziałać mobilizująco. Jednak udało się :) Mimo zmęczenia zapakowaliśmy się w środe wieczorem do autai wyjechaliśmy do Rycerki Górnej, około godziny drogi od Bielska, za Żywiec, Miłówkę i Rajczę, czyli w góry, do ośrodka oo. Michalitów. Przybylo nas w sumie 19 rodzin, w tym bardzo dużo dzieci :) Cieszyłam się, ze Staś będzie miał okazje powbyć i poznaćinne dzieci. Okazało się, że aż 19 dzieci było poniżej 3 roku życia, więc równieśnicy Stasia. Najmłodszy urodzony uczestnik miał 2-3 miesiące, ale były jeszcze 4 widoczne maluszki w brzuszkach :) W sumeid zieci było ze 40, więc było bardzo radośnie i wesoło. W opiece nad maluchami pomagały 4 dziewczyny, na czas spotkań i modlitw dla małżoków opiekowały się i organizowały czas dzieciom. Program dnia, jak to na oazowych rekolekcjach był bardzo napięty, tylko 1,5 godz czasu wolnego, ale nam to nie przeszkadzało, już mieliśmy w tym doświadczenie ;), jak każdy oazowicz ;) Był czas i na spotkania w grupach i na modlitwę i na Eucharystię i na konferencjie i prelekcje. Wieczorem nie zapominaliśmy o tym by radośnie spędzić czas na wspólnej zabawie. Czas minął szybko...

... I przyniósł nam wiele owoców. Przede wszystkim ten duchowy i psychiczny odpoczynek. Przypomnienie sobie co jest najważniejsze, najistotnieksze. Że w tej trudnej rodzicielskiej i małżeńskiej rzeczywistości nie jesteśmy sami, że Pan nas wspiera i chce byśmy byli szczęśłiwi, by to wspólne życie przynosiło nam radość, by nas ubogacało, rozwijało i prowadziło do świętości. Każde z nas odpoczęło tak jednostkowo, mogło z dystansu spojrzeć na siebie, na swoje życie, naładować się, a jednocześnie odnowiliśmy się jako małżónkowie, rodzice, rodzina.

Kolejny owoc to poznanie wielu innych małżeństw, które w życiu kierują się podobnymi zasadami, mają tę samą hierarchię wartości. To daje poczucie tego, że nie jesteśmy sami w tym czym się kierujemy, czym żyjemy, i możemy czerpać z ich doświadczenia, z ich świadectwa.

Ważne dla nas było także to, że mogliśmy tu poznać, tez od takiej "technicznej" strony jak ma wyglądać praca caloroczna w kręgu małżeństw, w którym się formujemy. Niestety potwierdziły się nasze przemyślenia odnośnie sytuacji i pracy w naszym kręgu, że  nie do końca odpowiada ona "standardom" i trzeba sobie przypomnieć i porozmawiać po co, dlaczego się spotykamy i czy wszystkim odpowiada droga jaką Domowy kościół proponuje, a nie jest ona łatwa. My przekonaliśy się w tym czasie i upewniliśmy się, ze chcemy droga iść, a nie obok albo połowicznie.

To tyle naszych relacji porekolekcyjnych. To sa te nasze największe radości ostatniego czasu. Czujemy sie nowi i łatwiej nam podejmowac naszą codzienność. Jedyne czego załujemy to, że tak długo zwlekaliśy by dac sobie takic zas. Ale lepiej późno niż wcale :)

A pod tym linkiem więcej informacji i świadectw: ORAR I Rycerka.

Kolejne radości ostatniego czasu to moje urodziny :)  Były bardzo zabiegane, co u nas jest normą od jakiegos czasu, ale nie zabrakło tego co najważniejsze czyli pamięci najbliższych i wdzięczności za dar życia. Śmieję się tylko, że powoli wchodze w wiek kiedy lepiej o urodzinach zapominać :D Oto fotorelacja.

Tutaj staram się wyeksponować brzuszek (wyglądam już jak kobieta, która połknęła piłkę):

Tutaj kwiaty:

To moje chłopaki przy urodzinowym obiedzie:

To tort:

 

Jak tak piszę o tych radościach to przypominam sobie ich coraz więcej :) To bardzo przyjemne. Tydzień przed rekolekcjacmi byliśmy na takim "lepszym" USG (3 czy 4 D, nie znam sie na tym) i oglądaliśmy naszego Dzidka. To było cos pięknego. Troszke się chował, zakrywał rączkami ale i tak sobie go pooglądaliśmy. Z pewnościa jest to moje dziecko, bo tak jak Stasiu ma dużą głowe po mnie :). Wymiary dziecka jakie lekarz mierzy w czasie tego badania przelicza się na uśredniony wiek ciązy. I tak całe ciałko miało wymiary na 22 tydzień, tylko główka na 23 więc większa w stosunku do reszty ciałka. Poza kilkoma zdjęciami otrzyamliśmy tez nagrania, na których widac dzidziusia właśnie w trójwymiarze. Podobny jest do Stasia gdy był noworodkiem :)

Pozostało mi jeszcze wyjaśnić się z tej odrobiny smutku w tym radosnym czasie. Mianowicie 13 listopada w sobotę nad ranem Staś odstawił sie od piersi. Wtedy karmiłam go po raz ostatni. Tak naprawdę, te ostatnie przystawienia trudno nazwac karmieniami, bo Staś nic w sumie nie jadł tylko rpzytulał się na chwilę i tyle. Ale jeszcze były.  W niedzielę wieczorem zdałam sobie sprawę, że już prawie 2 doby jak Staś nie ssał piersi i stwierdziłam, że w takim razie to wykorzystam i już tak zostanie. I choć czasami chce się przyssać, to mówie mu wtedy, że już jest dużym chłopcem i mleczko teraz bezie dla dzidiusia. Troszkę mi żal, że to się już stąło, choc z drugiej strony to był juz odpowiedni czas, by mój czas chwile od tego wypoczął przed kolejnym maleństwem. Trochę się bałam, że z tym jakaś taka szczególna więź się skończy, szczególna bliskość. I troszkę tak jest. Ale trzeba to teraz nadrabiać inaczej, w innej formie. Przecież i tak nie karmiła bym go w nieskończoność. Staż i tak mamy niezły: 20,5 miesiąca :)

Kończe i zapowiadam, że niedługo postaram się umieścić post o wydarzeniach wrześniowych, bo działo się wtedy troszkę, oj działo...

Pozdrawiamy!

PS. Acha, a to Stasis zęby. We wrześniu i listopadzie przybyły mu trójki, więc teraz brakuje nam tylko piątek.

 

nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 24.11.2024

Ostatnio dodane