Rodzinne święta, Staś, Wszystkie wpisy
Fotorelacja z obchodów 1. urodzin Stasia
dodane 2010-03-24 01:13
Zacznijmy od garści aktualności :)
Czas nam mija nieubłaganie. Pędzi na złamanie karku. Czatowałam ostatnio z moją kuzynką i tak pytała co u nas. I w zasadzie to nic takiego, nic wielkiego, nowego się nie dzieje, tylko takie drobiazgi. Ale właśnie w tych drobiazgach rzecz i jest ich tyle, że człowiek niekiedy nie nadąrza. Więc Wam też napiszę, że w sumie nic nowego, ale cały czas coś się dzieje. Były urodzinki Stasia, o których dalej będzie więcej. W związku z tym troszkę przygotowań było. Już w tygodniu posprzątałam mieszkanie. Moi rodzice przyjechali w piątek. Wieczorem tata z Andrzejkiem powiesili lustro w dużym pokoju czym ukoronowali zakończenie składania mebli salonowych, które kupiliśmy jeszcze w wakacje, jeśli dobrze pamiętam. Troszkę nam to składanie zajęło. W sobotę pierwszy egzamin na Studium Teologii Rodziny (niektórzy zaczęli naukę jak prawdziwy rasowy student, czyli o 23:00 w piątek), wieczorem zaś urodziny kuzynek. Tamten weekend był bardzo intensywny.
Potem była chwilka oddechu. Zawsze po takim intensywnym weekendzie robię sobie labę w poniedziałek i wtorek. I ponownie codzienność. Ostatni weekend ponownie nieco inny. Andrzejek wyjechał na rekolekcje do Częstochowy organizowane przez Rycerzy Kolumba, do których od jakiegoś czasu należy. Mieliśmy jechać w trójkę, bo to takie rekolekcje dla całych rodzin były, nie tylko dla rycerzy, ale Staś w tygodniu gorączkował, więc ja z nim zostałam w domu. Wytrzymaliśmy ze sobą :) Było nawet całkiem fajnie. Wiem, że to dziwnie brzmi, ale po kilkunastu godzinach bycia razem tylko we dwoje, mimo tego, że ze Stasiem się przecież strasznie kochamy, to potrzebuję chwili oddechu i Andrzej jest wtedy, w weekendy, wybawieniem, gdyż on więcej się ze Stasiem bawi i przewija itp... Na szczęście nieobecność Andrzejka zadziałała na mnie wtedy bardzo energetyzująco - więcej mi się chciało robić, sporo sprzątałam wieczorami, gdy Staś już spał.
Ponadto wszystko ostatnie dni to częste spotkania ze znajomymi.
Przejdźmy w końcu do głównego wątku tego wpisu, obchodów urodzinowych.
Rozpoczęliśmy Mszą Świętą o godzinie 9:00 w intencji naszego Solenizanta. W południe obiad na którym były obie babcie wraz z dziadkami i chrzestny. Staś zajmował honorowe miejsce przy stole. Popołudniu przyszły kuzynki z ciocią i wujkiem i zaczęła się właściwa impreza z tortem i śpiewaniem "Sto lat" i zdmuchiwaniem świeczek (w tym roku po raz pierwszy i ostatni wspólnie). Oto zdjęcia.
Tort był przepyszny. Upiekła go specjalnie dla nas Andrzejka koleżanka z pracy. Dziękujemy!!! A wszystkie te piękne zdjęcia zrobili dla nas mój brat Szymon i mąż Andrzejka siostry - Bartek. Też dziękujemy!