Staś, Wszystkie wpisy
Mnóstwo radosnych chwil
dodane 2009-08-17 16:41
Nareszcie udało mi się znaleźć wolny czas żeby coś napisać :) a troszkę się działo.
Ostatni tydzień był pełen małych, ale bardzo ważnych i radosnych chwil. Oczywiście większość to takie stasiowo-rodzicielskie radości.
Oto jedna z nich. We wtorek Staś zupełnie sam i świadomie obrócił się z brzuszka na plecy by sięgnąć po zabawki. Cieszymy się z tego bardzo i jesteśmy dumni!!! Teraz gdy już załapał o co chodzi z tym obracaniem to robi to bardzo często gdy już mu źle na plecach. A poniżej link gdzie zobaczycie jak on to robi :)
http://www.youtube.com/watch?v=7hq1xsctghk&feature=related
Poza tym dla naszego Kosmity kocyk, który mu rozkładam by się na nim bawił, to za mało. Gdy w piątek byli u nas znajomi i zagadaliśmy się z nimi przez chwilę i zupełnie nie zwracaliśmy uwagi na Stasia to okazało się, że Staś nie leży już na kocu tylko na parkiecie i liże podłogę.
W środę robiliśmy zakupy zabawkowe dla dzieci naszych bliskich znajomych, do których się wybieraliśmy w czwartek. Stasiowi też się coś trafiło - takie kubeczki, które wkłada się jeden w drugi. Bardzo mu się spodobały :) Tak się śmiał:
http://www.youtube.com/watch?v=e1PAqq051qw&feature=related
Uwielbiamy gdy się tak śmieje. Już wiemy gdzie ma łaskotki więc coraz częściej wywołujemy taki śmiech :)
Czas teraz na czwartek. Poznaliśmy wtedy 2,5 tygodniowego (teraz 3) Pawełka, synka mojej przyjaciółki Kasi. Jest on taki maleńki! Nigdy bym nie powiedziała, że Staś 5 miesięcy temu też był taki mały, a przecież był! Staś i Pawełek wyglądają razem jak Dawid i Goliat. Zresztą jak tylko Kasieńka prześle mi zdjęcia to zobaczycie. A jaki Pawełek jest lekki! I spokojny! Mogłam go bez przerwy trzymać na rękach. Chciałabym znów mieć takiego maluszka ;)
Weekend to były 2 niedziele. Andrzej już w piątek miał wolne więc było sprzątanie, a potem 2 dni odpoczynku i świętowania. Przed południem Eucharystia, popołudniu spacer, wieczorkiem, gdy już Staś spał, jakiś film. A to Staś na wczorajszym spacerze. Jest teraz na etapie: wszystkiego trzeba spróbować. Jak widać wczoraj jadł swój wózek.
A dzisiaj jadł lody ;)
Dziś też na spacerze Staś nie chciał już spać, zaczął się przekręcać na brzuszek. W efekcie wywietrznik posłużył mu za okienko na świat.
Bardzo mu się to podobało, więc pewnie będziemy to praktykować dopóki nie zacznie samodzielnie siedzieć.
I tak to wygląda rodzicielska codzienność i radości.