Zamęt w mojej głowie....
dodane 2013-12-23 17:18
I cóż jestem po spowiedzi. Było bardzo ciężko. Wiele smutku i łez aż ciężko było mówić....
Tak odbyłam tę upragnioną przedawnioną spowiedź. Bardzo to przeżywałam w sercu. Cóż rozgrzeszenia nie dostałam. Smutek ogromny. Nie mogę spożyć ciała Jezusa Chrystusa. Moja dusza aż wyje ze smutku i pragnienia by było to możlwe. Cóż widać taka wola Boga. Spokojnie znajdę w tym sens i właściwą drogę ale potrzeba chyba czasu. Teraz niewiele więcej mogę napisać. Zbyt duży smutek..... Może potem coś dopiszę...... :-(