Wielki Post
pobłażliwy uśmiech
dodane 2015-02-28 16:13
Wciąż dostaję przekazy "jesteś za mało", "jesteś za bardzo" i ciągle jakieś oskarżenia. Sęk w tym, że coraz rzadziej słyszę to od innych, a coraz częściej odkrywam, że mówię to do samej siebie.
Bo coś mi się zepsuło, bo coś wypadło z rąk, bo coś urwałam, bo coś nie wyszło. Te powody są takie trywialne, a bicze w mojej głowie takie mocne. A pycha szaleje... Bo przecież jak MI mogło się to zdarzyć? No jak mogłam to zepsuć? Jesteś taka niezdarna!
Robię o wiele gorsze i większego kalibru rzeczy, a mój Tata... On patrzy na mnie pobłażliwie i czule. Bo przecież jeszcze się uczę, jeszcze tyle rzeczy w życiu może mi nie wyjść. Ważne, że próbuję. To najpiękniejszy uśmiech świata. Uśmiech, w którym kryje się bezpieczeństwo, radość i miłość. Mój Tata ciągle mnie nim obdarza.
Tatusiu, naucz mnie być jak Ty. Patrzeć na innych i na siebie z miłością. Pozwolić innym i sobie na chwile słabości. Kochać innych i ich słabości. Kochać siebie i swoje słabości. Nawet jeśli miałyby być tygrysami urodzonymi z lęku i rodzącymi lęk. Tatusiu.. zanurz mnie w Twojej uzdrawiającej czułości.