Naszła mnie wczoraj refleksja, dlaczego tak ciężko mi się odmawia różaniec. Mianowicie Szatan nienawidzi modlitwy "Zdrowaś Maryjo". Jest to modliwta z ogromną mocą, która go "niszczy". Dlatego stara się na wszelkie sposoby odwieźć nas od niej. Ale ja się nie poddam tak łatwo. Pisząc to przyszły mi do głowy pewne słowa, które jeden z kleryków czasami mówił"

Małe jest? - piękne!

Małe jest? - cudne!

Małe pokonuje? - przeszkody bardzo trudne!!!

Niby takie krótkie pytania i dopowiedzi, a mają w sobie tyle prawdy i dodają wiary w siebie.  Każdy może pokonywać przeszkody nawet te największe, tylko musi w to uwierzyć. Musi uwierzyć w to że da radę, że z Bogiem możemy wszystko. Warto w to wierzyć, warto pokładac w Bogu nadzieję, bo tylko w Nim możemy osiągnąć prawdziwe Szczęście :)

Jeszcze co do modlitwy to mam dość silną motywację. Wiem, że to łatwe nie będzie by modlić się częściej, ale ważne by modlitwa wypływała z mojego serca.  Przez modlitwę rozumiem rozmowę z Bogiem. Staję przed Nim taka jaka jestem, bez wszelkich masek. Przecież On i tak wie jaka jestem. Dlatego nie chcę się chować, chcę Panie przedstawić Ci siebie. Proszę Cię prowadź mnie swoją ścieżką Miłości. Wierzę, że tylko Ty mnie poprowadzisz tam gdzie jest moje miejsce na ziemi. Niech się dzieje wola Twoja. Jezu ufam Tobie!

Pozdrawiam ;)

Maja

P.S. Jeszcze dwa cytaty św. Edyty Stein:

"Dusza to miejsce, skąd pochodzi głos sumienia i dokonują się wolne, osobiste rozstrzygnięcia."

"Duch Święty daje doświadczenie tego, czego uczy nas wiara, że Bóg zamieszkuje w duszy."