"Po mrokach nocy nowy dzień nastaje
Dzień pełen słońca i pełen jasności"

te dwie linijki piosenki z Lednicy mam w głowie od paru dni i oto co się dziś stało.

Zadzwonił do mnie o 9 Pan z Caritasu, myślałam, że chodzi mu o to czy będę w niedziele ponownie zbierała pieniądze do puszki. Więc postanowiłąm poczekać z godzinę, bo nie miełąm wcześniej telefonu przy sobie. No i zadzwonił do mnie o11 coś. Na 11 miałąm mieć egzamin z podstaw rekreacji, ale został przesunięty na 12:30 więc ten czas przeznaczyłąm na naukę. Zadzwonił od mnie o tej 11 coś i mówi do mnie w sprawie Chorwacji coś. Sobie tak myśle o co może chodzić? No i Pan kontynuuje, że dostane dofinansowanie wyjazdu i ze zamiast 1200zł zapłacę tylko 600zł. Jak to usłyszałam to miałam ochotę skakać i płakać ze szczęścia, ale poza ogromniastym uśmiechem i zaszklonymi oczami więcej nic nie wyszło. Ze względu na strój w jakim byłam (wiadomo na egzamin to trzeba się ubrać porządnie :D ) oraz ze względu na ludzi dookoła. Dowiedziałam się potem jeszcze, że wiakry ze mną ma o tym porozmawiać, ale on (Pan z Caritasu) postanowił mi to powiedzieć wcześniej :) Po zakończonej rozmowie, myślałam że wyskocze w górę z radości, to jakby spełnienie marzeń. Bo ja tak właściwie wiekowo się nie mieszczę w tym przedziale wiekowym, dla którego jest przeznaczony ten wyjazd (9-16 czy jakoś tak). Ale nic już więcej nie mówię, będę się cieszyłą chociażby tą wiadomością, moze uda się uzbierać pieniądze, a reszte informacji dostane od księdza.

Jejciu jak ja się cieszę, że mam możliwość (chociaż w małym stopniu - zawsze bliżej niż dalej :D) wyjazdu do Chorwacji :D

Tak zmieniając temat.

Moją radość zwiększył fakt, iż zaliczyłam egzamin (poniedziałkowy) z zarządzania na 5 :D :D :D

No i to by było na tyle, póki co :)

Miłego dnia, z Panem Bogiem :D

P.S. to u mnie wcale nie ma słońca, znaczy jest, ale za chmurami gęstymi i kropi co jakiś czas deszczyk. Ale cóz to jest przy radości dnia dzisiejszego :D Dziekuję Ci Panie, że jesteś ze mną! :)