ADM Gryfice
dodane 2012-05-04 13:36
Archidiecezjalne Dni Młodych Gryfice, 1-3 maja 2012, odbyły sie pod hasłem "Radujcie się w Panu". Hasło zaczerpnięte z XXVII Światowych Dni Młodych "Radujcie się zawsze w Panu", z okazji których papież Benedykt XVI napisał list do młodych.
1 maja
Pobudka o 5, żeby się ogarnąć, ubrać, zjeść śniadanie i o 5:55 wsiąść w tramwaj na dworzec. O godzinie 6:27 (czy jakoś tak) pociag ze Szczecina do Gryfic. Tam zapisy i zakwaterowanie. Potem chwila przerwy i od 11:30 integracja na placu oraz nabożeństwo otwarcia. Potem był obiad, warsztaty tematyczne. Ja sobie wybrałam pantomimę. Dlaczego to samo co w zeszłym roku? Ponieważ bardzo mnie to ciekawi, po za tym inspiruje mnie pan, który prowadzi te zajecia :) W ten dzień zajęliśmy się akceptacją siebie oraz odegraliśmy krótkie scenki wyrażające różne zachowania (smutek/radość) i uczyliśmy się sztuki pokazywania przedmiotów wraz z ich ciężarem :) Następnie była kolacja i koncert zespołu (bardzo duża dawka pozytywnej energii :D ). Kolejnym punktem ADM była droga krzyżowa (Misterium Męki Pańskiej), a po niej Boża Amnestia, czyli nabożeństwo pojednania. Wszystko w tym dniu zakończyło się o 22:30 pozytywnym akcentem, że śniadanie zamiast o 7:30 jest o 8, więc można nieco dłużej pospać :D
2 maja
Rozpoczął się pobudką o 7. W sumie to chyba 6:50 bo dziewczyny już rozmawiały, ogólnie to jak mi się udało chwile po północy zasnąć w szumie to dopiero o tej 6:50 się obudziłam, co dla innych było dziwne ;) Byłam po prostu bardzo zmęczona i musiałam jak najszybciej iść spać ;) O godzinie 8 było śniadanie, a o 8:45 jutrznia. Bardzo lubię jutrznię, w sumie nie wiem czemu, może za śpiew, albo dlatego, że jest rano. W każdym bądź razie czekałam bardzo na to by ją odmówić, tudzież odśpiewać :) Kolejnym punktem w planie było City Tour, podczas którego można było m.in. zwiedzać Basztę Prochową, Wystawę Nadmorskiej Kolei Wąskotorowej, pograć w siatkówkę, koszykówkę, ping ponga, szachy, czy zwiedzić miasto z przewodnikiem. Ja z koleżanką początkowo zostałyśmy na koncercie, bo nic nas nie zainteresowało. Potem postanowiłyśmy pójść na lody, których ostatecznie nie zjadłyśmy, ani nawet nie kupiłyśmy ;) W ostateczności zrobiłyśmy sobie własne zwiedzanie miasta w poszukiwaniu kościoła, w którym miała być adoracja. Znalazłyśmy Cerkiew prawosławny, którą na początku uznałyśmy za kościół katolicki, zwiedziłyśmy ją wzrokiem, przez dziurkę od klucza ;) Potem udało nam się dotrzeć do kościoła z adoracją Najśwętszego Sakramentu, gdzie spędziłyśmy chwilę czasu. Następnie z racji, że miałyśmy jeszcze godzinę wolnego czy trochę dłużej udałyśmy się do szkoły żeby trochę odpocząć i nabrać sił na kolejne punkty dnia, którym była Msza św. pod przewodnictwem biskupa Mariana Błażej a Kruszyłowicza. O 13:30 był obiad, na który dziwnym trafem nie musiałyśmy zbyt długo czekać w ogromnej kolejce. Nową rzeczą, która pojawiła się w planie to Poszukiwanie Skarbów, które polegało na odnalezieniu jak największej ilości wolontariuszy/księży/kleryków, którzy mieli pytania, na które mieliśmy później odpowiedzieć. Walka między grupami (ok. 15 os.) była zacięta bo nagroda wielka (pobyt w ośrodku nad morzem i możliwość korzystania ze wszystkiego co tam się znajduje, za darmo :) ). Po przebiegnięciu całego miasta mojej grupie udało się znaleźć i odpowiedzieć na 28 pytań, więc całkiem nieźle :) o 16 odbył się koncert księży, którzy wcześniej w różnych latach tworzyli zespół seminaryjny Clerboyz, tym razem nazwali się Clerboyz Forever :) O 17 drugi dzień zajęć tematycznych, na których przygotowywaliśmy scenkę, którą następnego dnia mieliśmy przedstawić. Po tak ciężkiej pracy i wcześniejszym bieganiu, wsyzscy głodni udali się na kolację, po której odbył się koncert. Niestety z braku sił nie było mnie na nim, w tym czasie odpoczywałam z paroma osobami w szkole :) Po koncercie odbyła się droga światła ulicami Gryfic,a po niej niesamowite Muzyczne Uwielbienie :) Dzień zakończył się około 23:30 więc koło 1 w nocy dopiero poszłam spać, ale znów szybko zasnęłam :)
3 maja
Dzień rozpoczęty pobudką o 6:30 tym razem możliwość późniejszego wstawania nie było bo musiało pójść wszystko z planem. Godzina 7:30 śniadanie i jutrznia o 8 :) Następnie Droga Papieska ulicami Gryfic. Mieliśmy też przedstawić swoje przedstawienie z zajęć pantomimy przed drogą, ale udało się przełożyć na przed Mszą św. od 10:30 była praca w małych grupach. Rozmawialiśy i dzieliliśmy się doświadczeniami związanymi z radością. Zastanawialiśmy się czy można być szczęśliwym tworząc podobne spotkanie, tylko nie związane z kościołem.
O 11:30 szybkie przemieszczenie się i przygotowanie do pantomimy, a co najważniejsze wspólna modlitwa :) Przedstawienie wydaje mi się, ze wyszło całkiem nieźle. Wielu ludzi zdziwiło, że w pantomimie się tańczy, ale mimo to wsyzstko było pozytywne. Uśmiech był na wszystkich twarzach :) O 12 zaczęła się Msza św. pod przewodnictwem arcybiskupa Andrzeja Dzięgi, po której było podsumowanie, podziękowanie i rozdanie nagród z Gry miejskiej. Wiele grup zbierało się w tym czasie i wyjeżdżało zaraz po zakończeniu Mszy. My przyjechaliśmy jako pierwsi i jako ostani wyszliśmy ze szkoły (naszego noclegu) :)
Podsumowując. Były to niecałe 3 dni, o bardzo napiętym grafiku i bardzo męczące. Ale zeby nie było tak smutno to spotkania z ludźmi były ogromnym doświadczeniem, wspólne śpiewanie, dzielenie się radością- niesamowite :) Plus dodatkowy, to taki, że to komputra mnie nie ciągnęło, wręcz przeciwnie :)