Od nowa
dodane 2012-02-01 21:20
Kontynuując mój wcześniejszy wpis -> babcia wyszła ze szpitala, jest lekko sparaliżowana z lewej strony. Lekarka kazała duuuuużo chodzić ;)
Kontynuując kolejny wątek, spowiedź generalna nie była potrzeba, szczera spowiedź wystarczyła. Pomogła mi tez nauka kapłana który powiedział: zmiana swojego postępowania zalezy tylko od ciebie, jeżeli chcesz to zmienić, to tylko twoim działaniem i samozaparciem ci się uda. Pokrzepiające :) A akurat wyszło, że godzinę czekałam na spowiedź, byłam na prawie całej mszy (bo się okazało, że w tej parafii o 17 też była), a tuż przede mna patrzę, ksiądz wychodzi z konfesjonału, ale na szczęście od razu przyszedł drugi :) Szczerze mówiąc, trochę nie chciało mi sie już czekać na swoją kolej, bo to trwało i trwało, ale właśnie w tym oczekiwaniu jest bardzo duży plus. Wytrwałośc popłaca :)
Jak pięknie jest wrócić do Miłosiernego Ojca :)