Jeśli mamy przetrwać jako wspólnota, musimy rozmawiać także o tym, co boli. Na każdym poziomie.
więcej
Odfiltrowanie z katolickiego nauczania tego, co jest naleciałością kulturową wydaje mi się bardzo pilną potrzebą.
Joanna M. Kociszewska
Myślę o wielkiej trosce Boga o Jego lud. Lud niewierny. Lud odchodzący. Lud, w którym pasterze pasą samych siebie i żerują na owcach, a powierzeni im ludzie błąkają się po bezdrożach, dopuszczając zła i będąc zgorszeniem i antyświadectwem zamiast znakiem Jego miłości.
Zwracanie uwagi na szatana to jak bieg w maratonie z głową obróconą do tyłu, by zobaczyć jak daleko jest ten za mną. A co mnie to obchodzi? Ja mam biec. Interesuje mnie cel: Jezus Chrystus.
Wolałabym, by Kościół pokazywał Maryję taką, jaką ją pokazuje Pismo Święte: jako wzór wiary, nadziei, miłości. Powstrzymując się od ubierania jej we własny (osobisty mówiącego) ideał.
Takiego papieża nie znamy. Człowieka wszechstronnie wykształconego, oczytanego, z dużą swobodą poruszającego się w tematach, o których mówi. Nie znamy też źródeł jego inspiracji.
Nie widzę powodu do zdziwienia. Bo nie widzę powodu do zwiększonego zaufania. Choć to może gorzej, niż mieć złudzenia i czuć zawód.
Ten fragment Instrumentum Laboris budzi największe emocje. Pozwoliłam sobie na najzupełniej prywatne tłumaczenie. Podkreślam, że nie skupiałam się na wierności literalnej, ale na przekazaniu merytorycznego sensu. Czasem rozpaczliwie brakuje polskich słów (czyli stały dylemat tłumacza) :-) Poniżej podaję link do źródła, jeśli ktoś jest zdania, że gdzieś popełniłam błąd, proszę o korektę w komentarzach.
Krytykowanie tych turystów i odmowa przyjęcia imigrantów we własnym kraju to dowód nie tyle empatii co czystej żywej hipokryzji.
Zamożność nie ma znaczenia moralnego. Ale to, że komuś jest źle, ponieważ inni mają więcej, jest moralnie naganne. Problemem nie są nierówności, tylko to że nierówności prowadzą do nienawiści. \- ks. Jacek Stryczek
Wygląda na to, że Twoja przeglądarka nie obsługuje JavaScript.Zmień ustawienia lub wypróbuj inną przeglądarkę.