Dwa cytaty
dodane 2010-12-12 15:24
Wygrana
"Widziałem wódkę, która chce mnie utopić. Powiedziałem do butelki: Ty mnie chcesz utopić? Nie! Ty mnie nie utopisz! Ja ciebie utopię! I, i, i... i wrzuciłem ją do Wisły”.
Wygrał. Wygrał swoje zwykłe, mrówczo pracowite, czasem prawie niewolnicze życie.
Nie chce się żyć mrówczo pracowicie, czasem prawie niewolniczo... A jednak wygrał. W końcu zwycięstwo jest najważniejsze. Prawda?
Ks. Tomasz Horak, najnowszy numer GN
I drugi - z tekstu Andrzeja Grajewskiego "Niemcy i ich Hitler"
"Hitler nie tyle ukształtował Niemców na miarę własnych szalonych wizji, co odpowiadał na potrzeby głęboko w narodzie zakorzenione, a wczęśniej skrępowane przez konwenanse, obyczaje, a przede wszystkim normy moralne, narzucone przez chrześcijańskie wychowanie. [...]
Niemcy wielbili Hitlera nie dlatego, że się go bali, ale ponieważ obiecał im zrealizować skrywane w głębi duszy marzenia i rojenia o potędze, dawał poczucie bezpieczeństwa i prawdziwego sukcesu dzięki rozwojowi gospodarki oraz sprawnemu funkcjonowaniu państwa opiekuńczego.
O terrorze zresztą także wszyscy wiedzieli. Informację o zamknięciu 5 tysięcy więźniów w obozie koncentracyjnym w Dachau Himmler podał na konferencji prasowej. Później kolorowe tygodniki przynosiły reportaże z obozów, bynajmniej nie przedstawiające ich jako sanatoriów. Przy wielu niemieckich ulicach stały tablice z informacją, pod jakim adresem mieszkają Żydzi, zachęcające do zrobienia z nimi porządku. Denuncjacja przeciwników politycznych oraz Żydów była zjawiskiem powszechnym i nie wynikała bynajmniej ze strachu, ale z gorliwości służenia reżimowi. Kilkanaście milionów przymusowych robotników pracowało w prawie każdym niemieckim mieście, przemierzając codziennie ich ulice w drodze do niewolniczej pracy."
W ekspozycji "znakomite są zwłaszcza wątki pokazujące integrującą rolę antysemityzmu w pojęciu wspólnoty narodowej."
Tekst z dzisiejszego numeru, jeszcze niedostępny w internecie (pewnie pojawi się w najbliższych dniach). Pomijam poruszoną kwestię niesprawiedliwej prezentacji Kościołów, tak jakby chciano powiedzieć: oni też. Pomijam, bo warto nie zgubić tych słów.
Niemcy wielbili Hitlera, ponieważ obiecał im zrealizować skrywane w głębi duszy marzenia i rojenia o potędze, dawał poczucie bezpieczeństwa i prawdziwego sukcesu dzięki rozwojowi gospodarki oraz sprawnemu funkcjonowaniu państwa opiekuńczego.
Nic dodać nic ująć. Poza jednym zdaniem: pytaniem o skrywane w duszy marzenia... Tak - wydaje się - nieszkodliwa, wręcz dobra rzecz...