Jestem wredna

dodane 11:18

"Wiem, że mówiąc wielu ranię, choć absolutnie nie mam takiego zamiaru." - podsumował głoszone rekolekcje pewien ksiądz. Cytowałam już to zdanie, ale do niego wrócę.

I drugie, usłyszane wieki temu, parafrazując: "Nie będziemy się ranić, jeśli założymy dobre intencje." Dodam od siebie, bo wydaje mi się bardzo ważne: i priorytet wolności drugiej osoby.

Gdzieś w tym jest chyba tajemnica...

Rana jest wynikiem interakcji: działania jednego człowieka wobec tego, co jest w drugim. Mojej odpowiedzi na czyjeś oczekiwania czy czyjejś na moje. Trzeba być uważnym i delikatnym. Ale nie można postawić sobie priorytetu: nikogo nie zranić.

Po pierwsze, nie da się. Po drugie - ważniejsze - to bez sensu.

Trzeba się pogodzić też z tym, że ranię. Nie-chcąc, choć czasem świadomie, a nawet z premedytacją. Nie-chcąc, bo nie o zranienie chodzi, nie ono jest celem. Nie może być celem.

PS. A tak na marginesie: jestem wredna i bezwzględna i zimna i nieczuła na ludzkie nieszczęście i nie wiem co jeszcze. Coraz częściej to wychodzi, co gorsza w sytuacjach dramatycznych. Ale też jestem zdecydowana taką pozostać. Nie widzę innego dobrego wyjścia.

nd pn wt śr cz pt sb

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

1

Dzisiaj: 07.02.2025

Ostatnio dodane