Sąsiadka
dodane 2009-01-03 16:36
Dialog tuż po wyjściu księdza:
- Czy ten ksiądz to aby na pewno prawdziwy?
- Prawdziwy, prawdziwy, ten młody w białym z nim chodził (ministrant - przyp.)
- Bo wszedł - świece niezapalone - wody święconej nie miałam - "nie szkodzi" - powiedział. I jeszcze ze mną porozmawiał i powiedział że jak na swój wiek, to dobrze wyglądam!
To jak powinien się zachować jako ksiądz? ;-) Rzucać gromami na staruszkę z powodu świec i zaraz uciec?
***
I jeszcze z rozmów "tych w białym" (starszy i doświadczony poucza młodego):
- Słuchaj, warto chodzić!. Ojciec proboszcz obiecał, że ci co będą chodzili, dostaną jakieś pieniądze!
- Ale jak ja jestem raz, to pewnie nic... - mówi młody.
- No to chodź z nami! A co ty myślisz, dlaczego ja dziś sam chodzę? Nie ma nas nadmiaru! Wczoraj było po trzech, dzisiaj po jednym!
- A jutro chodzicie?
- Jutro jeśli chcesz chodzić musisz być za piętnaście trzecia w salce!
Do niedoświadczonego ojca:
- 71 po tamtej stronie klatki, dalej ludzie poprowadzą. Nawet chodzić nie muszę, tu mi wszystko ludzie mówią, kto przyjmuje, kto nie!
No proszę. Blokowisko w Warszawie :-) Inna rzecz, że mnóstwo ludzi tu mieszka zapewne od chwili wybudowania bloku czyli od 40 lat...