Nie sprzedam noża - sumienie nie pozwala

dodane 16:08

W USA kolejne apteki odmawiają sprzedaży środków antykoncepcyjnych, nawet na receptę - czytam. I zastanawiam się, czy musimy przekraczać granice głupoty?

Nie mam nic przeciw temu, żeby w aptece nie było prezerwatyw. Popieram sprzeciw sumienia w przypadku środków o działaniu stricte wczesnoporonnym (nie mam tu na myśli niektórych leków przeciwwrzodowych). Natomiast kwestionuję odmowę sprzedawania preparatów hormonalnych o działaniu antykoncepcyjnym.

To znaczy: prywatna apteka może sobie nie sprzedawać, czego chce, nawet aspiryny i witaminy C, jej sprawa. Natomiast nie widzę powodu do sprzeciwu sumienia w tej sytuacji z bardzo prostego powodu: farmaceuta nie zna powodu, dla którego konkretna kobieta otrzymuje lek hormonalny.

Tak właśnie - lek. Środki antykoncepcyjne mogą być stosowane z powodów terapeutycznych. Działanie antykoncepcyjne staje się wtedy niechcianym skutkiem ubocznym. Może je stosować kobieta współżyjąca lub nie. I nikt nie ma prawa osądzać kobiety stojącej przed okienkiem w aptece na podstawie wyłącznie faktu przyjmowania pewnego preparatu.

Czekam, aż sprzeciw sumienia obejmie sprzedawców noży do chleba i scyzoryków, bo przecież ktoś może chcieć za ich pomocą zabić drugiego.

nd pn wt śr cz pt sb

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

1

Dzisiaj: 15.02.2025

Ostatnio dodane