Dziecku byłoby przykro

dodane 07:44

Proszę sobie wyobrazić sytuację, w której w szpitalu przebywa dziecko z gejowskiej rodziny. I pielęgniarka pyta, "jak się nazywa twoja mamusia". Dziecku byłoby przykro. To by było okropne.

To argument za tym, by w szpitalach nie używać słów mama i tata, a opiekunowie, strażnicy, ostatecznie rodzice.

Gdyby sprawa była oczywista i niebudząca wątpliwości, także dla dziecka, na takie pytanie odpowiedziałoby: "ja mam dwie mamusie, albo dwóch tatusiów" i nie byłoby mowy o żadnej przykrości. Przykrość wynika z konieczności ujawnienia swojej gorszej sytuacji, swojej boleśnie przeżywanej inności .

Dziecku będzie przykro nie dlatego, że ktoś je zapyta o mamusię, tylko dlatego, że dla niego bolesny jest fakt, że jej nie ma. Ewentualnie, że nie potrafi okreslić, kto jest dla niego kim. Dodam - to boli niezależnie, czy ktoś je o to zapyta, czy nie. Pytanie tylko powoduje, że ten ból głebiej się odczuwa, że się o nim przypomina. Tak jak bardziej boli, jeśli się dotknie do otwartej rany.

Tyle że rany należy przede wszystkim leczyć, a źródła bólu likwidować, a nie nie dotykać do nich i udawać, że ich nie ma.

Nawiasem mówiąc - pięknie widzi rolę rodziców wobec dziecka ktoś, kto nazywa ich strażnikami dzieci...

nd pn wt śr cz pt sb

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

1

Dzisiaj: 22.02.2025

Ostatnio dodane