Załatwiłam!
dodane 2006-12-22 21:30
Język fachowy zawsze ma swoją specyfikę. Ale jeśli w tytule jest określenie, przy którym mam kłopot z jego powtórzeniem/zapamiętaniem (nie mówiąc o tym, że kompletnie nie mam pojęcia co znaczy), to to chyba przesada. Treść rozumiem bez problemu, tytuł przepisywałam po literce :-) Niestety - jeśli się chce być rozumianym, trzeba do ludzi mówić po ludzku.
Myślę, że mi uwierzył. Myślę, że chętnie coś napisze. Może - skoro oni są tacy pasjonaci - to zacznę naprawdę męczyć profesorów i kierowników katedr? Jak na razie dobrze mi idzie :-)
Wolałabym, żeby te trudne tematy ktoś napisał zamiast mnie.
I z takiej jednej rozmowy wynika spory krok do przodu - sporo informacji (głowę dam, że sobie nie zdają sprawy, jak dużo ;) ), kilka ustaleń, nade wszystko kontakt i mam nadzieję pomoc i może jakieś pokierowanie.